serwis techniczny

Dziękuję
ale chyba w niedzielę pojadę na ten rajd do Gietrzwałdu, tylko muszę organizatorów zapytać, czy można się potem zmyć inną trasą, bo 40km to jakoś tak trochę mało
a i asfaltów baaaaardzo nie lubię

Brzęczenie tarczy przy prędkości to wina styku klocka z tarczą a przyczyną tego może być:

- krzywa tarcza - wystarczy w sposób umiejętny podgiąć tarczę. Jeśli nie masz wprawy lepiej nie próbuj

- ustawienie klocków, cylinderka - trochę kombinacji jeśli tarcza jest prosta

Serwis polecam w Centrum Rowerowym na przeciwko Reala choć jestem zdania, że najlepiej naprawiać samemu... z pomocą specjalistycznych narzędzi .

Zapraszam w niedzielę na trening XC 10.00 Las Miejski to spojrzę co \"brzęczy w trawie\".

Masz rację, dzięki!
Ale to prawie jak nowy dziwne, więc wcale się nie zdziwię jak akurat ten typ tak będzie miał...ech no trudno prawie jak nowy to prawie jak Żywiec

koniecznośc \"dotarcia\" tarczówek nie jest czymś niezwykłym i faktycznie czasami potrzeba kilkuset km, aby wszystko się ze sobą \"ułożyło\".

przy przy poszukiwaniach innego serwisu niż \"macierzysty\" pamiętaj o niebezpieczeństwie zerwania umowy gwarancyjnej, jaką w papierach masz najparwodopobniej ze sklepem, gdzie zakupiłaś rower.
najlepiej to potwierdzić na Lubelskiej albo ustalić gdzie jest inny autoryzowany serwis, w którym także mogłabyć naprawiać sprzęt. szkoda tych kilku miesięcy gwarancji (nie wiadomo co się jeszcze wydarzy \'temu roweru\' ).

powodzenia!

Aha dzięki, no zobaczymy.
Tak czy siak ja do tego sklepu jak nie będę musiała nie pójdę.
Moja rama 19\" na góry (gdzie 15\" nawet mogłaby być mniejsza) to nic, przy tym jaki rower polecali dziewczynie na maratony Giant Yukon taki full bylejaki

Tarczówki mają to do siebie że nie zawsze mozna je idealnie ustawic,taka ich przypadłośc zwłaszcza w nowych rowerach to często jest zauważalne.
Jesli nie hamuje to wyraznie koła to trzeba jezdzic,samo przejdzie

Wybaczcie lamerskie pytanie: ale gdzie w Olsztynie najlepiej oddać rower do naprawy.
A konkretnie mój przedni hamulec powyżej 20km/h hałasuje. Nie zawsze, ale denerwuje, co nawet któryś z kolegów na rajdzie zauważył.
Bardzo proszę mi NIE polecać sklepu na Lubelskiej, bo choć rower tam kupiłam i dziś pojechałam, to mi tego nie naprawili!
Wręcz pan w serwisie powiedział, że czego ja wymagam od takiego sprzętu, że się dotrze, że przecież jak jeżdżę po lesie to mi nie powinno przeszkadzać, bo wtedy nie słychać bla bla bla.
I że mam nie wierzyć w bajki, że na rowerze słychać tylko szum gum jak się jedzie.
Powiedział coś jeszcze bardzo dziwnego, że kolega go tyyyle czasu ustawiał (ten hamulec) a on był prawie jak nowy.
No wtedy nie wytrzymałam i mówię jak to jak nowy???on BYŁ nowy prawda????
-no tak, tak, oczywiście, tak mi się tylko powiedziało.
Więc tak mu się coś powiedziało, rozkręcił, dołożył jakaś uszczelunię i już. Nieco się poprawiło, ale dalej coś obciera przy odpowiedniej szybkości.

Całą historię o tym jak kupowałam rower siądę i spiszę, jakaś farsa, biorąc pod uwagę, że ja mam prawo się nie znać, idę do sklepu do fachowców tak?

Więc pytanie do Was co mam zrobić, rower ma 5 dni, z tym hałasem da się żyć, ale czy to jest normalne???
Czy wrócić jeszcze raz do sklepu (ja naprawdę mam gęsią skórkę na samą myśl o nich i mam jak najgorsze zdanie-tylko dodam, że gdy poszłam i powiedziałam, że chcę rower na góry, model miałam wybrany, tylko rozmiaru nie znałam wlepili mi ramę 19\" i do końca, nawet jak już przyszła moja 15\" twierdzili, że przecież tamta wielka jak dla słonia jest dla mnie dobra) i nie ruszać się tak długo aż tego nie usuną?
Ewentualnie ich już sobie darować i pójść do kogoś kto się zna?jeśli tak to do kogo;-)
dzięki