Rajd Dziki nr 1/2015 "W Nowy Rok Rowerem"

....z organizacyjnym pozdrowieniem.
Przez cały 2014 ciężko pracowaliśmy - mieliśmy bezpośredni kontakt z pedałami.
Po zapoznaniu się z obszernie zaprezentowanym materiałem (relacja opisowo fotograficzna ,chociaż częściowo mijająca się z prawdą), jako dyżurny egocentryk nadaję zaszczytny tytuł:
dzikusy CYKLIŚCI CELEBRYCI.
Nie nadawał bym nam tego zaszczytnego tytułu ,gdyby nie zdjęcie trzech muszkieterów podczas
drobnej scysji (prowokacja)o zawartość (już była pusta)piersiówki.
Z dumą możemy przez cały 2015-ty posługiwać się tym zaszczytnym tytułem.
Z organizacyjnym pozdrowieniem:
EGOCENTRYK

PS
Zastanawiam się czy moderator forum teraz też usunie mój post;
1.jak usunie tzn.zgodzi się z
2.jak nie usunie to też "zgodzi" się z
3.winę za powyższy stan ponosi siwy staruch (nie dotyczy postu) tylko rzeczywistości.

Maro,dzięki za pozdrowienia ,mimo zapowiedzi zrezygnowałem z rajdu bo zniechęciły mnie warunki pogodowe,miało byc mroznie i zimowo a było po wodzie,choć po zdjęciach widze że tragedii nie było,za to był niezły balet!

Dodam tylko, że zabawa była przednia. Zastanawiałem się do czego porównać wczorajszy rajd : do spotkania przyjaciół z klasy maturalnej ?, do niedokończonego balu sylwestrowego ? Nadal się śmieję jak sobie przypomnę "balony", czy "byka". Bawiłem się "pysznie". Zdjęcia pod linkiem plus.google.com/photos/10599563546599124...hkey=CKe9nNun84j06wE

I zaczęło się. Rajd Nr 1/2015 zaliczony. Na starcie rajdu stawiło się 13-stu "Dzikusów" uśmiechniętych, wypoczętych po sylwestrowej zabawie. Pojechaliśmy w stałe nasze miejsce witania rowerowo nowego roku czyli Plusek. Na plaży przywitaliśmy rowerowy nowy rok kieliszkiem szampana pikolo (oczywiście bezalkoholowego) były zabawy z balonami oraz pokaz fajewerków Następnie popas w Złotym Strugu. Powrót przez Stawigudę, bo oczywiście nie mogliśmy zapomnieć o przywitaniu w nowy rok naszego ulubieńca żubra stawigudzkiego. Dalej jechaliśmy w kierunku na Gągławki i tu mała przygoda, chrzest zimowej jazdy po lodzie przeszła Emilka zaliczając małą glebę i rozcięty paluszek u ręki. Grześ także zliczył mały szlif po lodzie ale jako, że to już weteran zimowych wypraw rowerowych obeszło się tylko otrzepaniem ubrania ze śniegu i błota. U mnie na liczniku 43 km, dodam, że pogoda nam dopisała, było trochę mokro, 2 st na plusie, żadnego bagna po drodze nie zaznaliśmy. Pozdrowienia dla Trąby. A teraz relacja foto, miłego oglądania:

za oknem plucha

pozostaje zyczyc wszystkim udanych imprez sylwestrowych i , do Siego Roku. Tylko ostroznie,bo jutro obecnosc obowiazkowa
kto nieobecny ten trąba!

Zapraszam wszystkich 1 stycznia 2015 roku - przywitamy rowerowo Nowy Rok. Spotykamy się o godz 11:00 na pętli autobusowej w Jarotach koło kościoła. Jedziemy do Plusek. Na miejscu atrakcje sylwestrowe i nie tylko.