Olsztyński pitaval

Rzeczywiście clue programu tego spaceru był areszt w centrum więzienia.Niecodzienne widoki i dreszczyk emocji przebywania w celach znanych skazańców.Być może jedyna okazja zwiedzenia tego miejsca- nie jako więzień-w obecnej formie,gdyż słyszy się głosy o przeniesieniu go do Barczewa i zmianie funkcji tego budynku.

Kolejna świetna wycieczka.
Trzeba przyznać, że atrakcji dziś nie brakowało. Już od samego poczatku, każde kolejne odwiedzane przez nas miejsce było coraz ciekawsze. Wszyscy chyba byli w szoku w centrum monitoringu miasta, jak bardzo śledzą nas kamery i że wszystko tak dokładnie można na nich zobaczyć. Ale hitem wycieczki była wizyta w areszcie. Nikomu nie przeszkadzało, że wycieczka przedłużyła się o prawie dwie godziny, bo wszyscy chcieli zobaczyć jak najwięcej.

Drodzy miłośnicy Przewodnika czeka.
Przypominam, że na najbliższą sobotnia wycieczkę nalezy zabrać ze sobą dowód osobisty, którego okazanie jest wymagane przy wejściu do olsztyńskiego Aresztu. Wycieczkę rozpoczynamy na Pl. Dunikowskiego 6 sierpnia o godz. 10.00.
Olbrzymim zainteresowaniem cieszą się nasze tegoroczne nowości autokarowe pt: Powiat olsztyński. Na najbliższą wycieczkę zapisało się 48 osób na listę główną, mamy też już 35 osób na liście rezerwowej. Bardzo się cieszę, są bardzo duże szanse na wypuszczenie dodatkowego autokaru. Wszystkie informacje odnośnie tego wyjazdu podam podczas najbliższej sobotniej wycieczki.
Do zobaczenia na szlaku.
Andrzej Bobrowicz

W minioną sobotę \"Spacerkiem po Olsztynie\" wybrało się 76 miłośników historii Olsztyna, dziekuję za tak liczne stawiennictwo. W najbliższą sobotę 6 sierpnia o godz. 10.00 spotykamy się na Pl. Dunikowskiego by wraz z przewodnikiem Krzysztofem Ciesińskim przez 4 godziny odkrywać tajemnice pitavala olsztyńskiego. Na trasie wycieczki wielce oczekiwane od początku cyklu wejście do Aresztu. Prosimy wziąć ze sobą dowody osobiste, ich posiadanie jest warunkiem niezbędnym do przekroczenia progu tej instytucji. Pozostałych atrakcji dziś nie zdradzam aby zaostrzyć apetyty. Do zobaczenia na szlaku.
Andrzej Bobrowicz