Rajd dziki nr 10:Pałacowe igraszki w Smolajnach!?

ja też czekam na jakiekolwiek fotki, aby podsumować swój udział w XII RNO...

założenie wątku (www.aktywnie.olsztyn.eu/index.php/forum/...kto-chce-pobdzi.html) zwróciło się z nawiązką sympatycznym i skutecznym towarzystwem, ale o tym na razie cicho sza... dopóki nie będę mógł informacji o naszym udziale okrasić zdjęciami :P

Chwała za relację Panowie!!! Jak zwykle bardzo przyjemnie się czytało i oglądało:)

marcin xc napisał:

Bedą jakies foty z RNO? chętnie bym popatrzył.
Kusiło mnie zeby wziąc udział ale ostatecznie wybrałem sie na zlot motocykli w centrum.

Podczas RNO byłem strasznie zabiegany, a właściwie zajechany i nie miałem kiedy fotek porobić. Ale kolega trochę popstrykał i mam nadzieję, że wkrótce opublikuje.
Co by nie mówić, obsługa rajdu (nie wliczając przygotowywania) jest zajęciem dużo bardziej wyczerpującym niż sam udział.

Pięknie, widzę że wykonane zostało 120% planu Atrakcji jak zwykle nie brakowało, ale to jest dopiero przedsmak tajemnic, jakie kryje najbliższa okolica. Do objeżdżenia jest całkiem sporo, więc bez pociągu na pewno się nie obejdzie.

Ładnie, ładnie, widzę działo się trochę
Ale galerie to może Marcin zablokuj z powrotem, bo tam kilka mandatów to od razu się należy, dowody rzeczowe na tacy- na przejeździe kolejowym to się czeka aż będzie otwarty w pełni

Galeria niechcący była zablokowana przez niedopatrzenie moje,jak ktos nie mogł zobaczyc zawartosci to juz mozna

Galeria

picasaweb.google.com/1182972283469571446...n4AE&feat=directlink

Dobrze, że nie wziąłem do domu, he, he !

Troche obrazków zapodaję

skróty Darka,okolica Róznowa

wjazd na asfalt i jedziemy do Dąbrówki

w krainie kleszczy...tu nas oblazły

Międzylesie

jeziorko przed Gilgajnami

jez.Gilgajny,ciekawy pomysł na stojak rowerowy,dwa plutony wojska tu zaparkują heh

latem musi tu byc raj

mostek który uratował mnie przed zgubna drogą na Smolajny przez Jeziorany,jako ostatni przejezdzamy mostek,reszta z przodu juz jedze w ciemno

Kochanówka,masywny kosciół tam sie znajduje



Smolajny,nareszcie jedzie zguba.Chlopaki mieli dobry czas jak na pętle którą zrobili.Czekalismy na nich z Dziadkiem niespełna 10min

Park



Pałac od frontu..

..i z drugiej strony

po długiej drodze do pałacu czas na piknik i posiłki

przesiadka z bika na bzika..z miejscowymi kotami

kocisko ze smoleńskiego pałacu

w drodze powrotnej,Dobre Miasto na horyzoncie

reszta jutro..

Jak zwykle gromkie brawa dla marcin xc za doskonałą oprawę foto.

Straszni byli !

Heloł, heloł ! Melduję powrót, szczęśliwy, z rajdu nr 10. Szczęśliwy, gdyż było trochę kłopotów w ,,smoleńskim\'\' lesie, czyli lesie na WSCHÓD od Smolajn, i to bez mgły i nawet przy dobrej pogodzie. Tamże, gdy do Smolajn mieliśmy niecałe 5 km na północny zachód, postanowiliśmy skręcić na WSCHÓD, by zobaczyć pewne urokliwe leśne jeziorko. Po jego kontemplacji ruszylismy dalej i ... o zgrozo! nie potrafiliśmy znależć drogi powrotnej. Mało tego, pobłądziliśmy! A nie doszłoby do tego gdybyśmy posłuchali dziadka. Jednak stało się! Grupę ,,gnaczy\'\' pognało aż pod Jeziorany (brakowało im 8 km), studnik.Oln dotarł do Kraszewa pod Lidzbarkiem Warmińskim (brakowało mu 10 km) a ów ,,rajd na orientację\'\' wygrał dziadek , gdyż z marcin xc dotarł ,,jedynie\'\' do Kochanówki i stamtąd, przez Wichrowo (zdążyli jeszcze ,,odwiedzić\'\' żonę nadleśniczego, gdyż ten był zajęty obchodem rewiru /widzieliśmy/), i pierwsi byli na miejscu zbiórki, czyli w pałacu w Smolajnach, he, he ! Stary lis (albo miał mapy) ! Ale wracam do początku. Na starcie wspaniała 9 : dziadek, pawel r, marcin xc, daro, darek w, kot, studnik.Oln, Michał i ja. Pogoda marna ale dziadek zapowiedział, że do 11-stej się rozpogodzi i tak się stało ! Od razu nastąpiła weryfikacja trasy i zamiast asfaltami dotrzeć do Międzylesia, przed Słupami skręciliśmy w las i opłotkami Różnowa, przez Wielką Dąbrówkę, Nowe Włóki, cały czas szutrem, polem i błotem (kot z marcin xc nieco się skąpali) dotarliśmy tamże. Nawet dość wartko. Po drodze szybujące bociany, tokujące żurawie, uciekające sarny, obłażące nas kleszcze i jeden zdechły lis (oby marcin xc zamieścił jego zdjęcie w dokumentacji!). Za Międzylesiem skręt w ,,smoleński\'\' las i co dalej to już wiecie. Nadróbka ,,grupy jeziorańskiej\'\', w której byłem, to dokładnie 27,650 km. Ale warto było, gdyż dzięki tej ,,przygodzie\'\' znów pękła setka, czego nie może powiedzieć dziadek i marcin xc, he, he ! Pałac biskupów warmińskich w Smolajnach i tamtejszy park urokliwe. A kot wlazł wszędzie i ,,oznakował\'\' wszystko, he, he ! Cisza, spokój, przepiękne widoki i życzliwi tubylcy (aha, pałac, oczywiście, do remontu, od czasu napaści dobromieszczan sprzed 3 wieków). Dalej, już grzecznie i wg drogowskazów, do Dobrego Miasta a następnie przez Cerkiewnik ( tu kot złapał gumę, co rajd łapie, he, he!), Barkwedę, Kajny i Gutkowo w domowe pielesze. U mnie ca. 110 km, średnia 18,5 km/h.

Rajd zaliczony,ale nici z odwiedzin w młynie,mielenia mąki w Smolajnach nie było.Powód? Totalne rozbicie naszej grupy za jeziorkiem Gilgajny,mowiąc krótko bya to namiastka rajdu na orienatcje hehe.. Po starcie z Olsztyna wszystko szło gładko,Darek poprowadził nas sobie znanymi sciezkami pod Róznowem do asfaltu na Dąbrówke i Nowe Włóki.Dalej postanawiamy wpasc nad jez.Gilgajny i tam cały plan diabli wzieli,grupa tak sie rozpędziła do pałacu ze wszyscy rozjechali się na trzy strony swiata. Czołowka zapędziła sie w powrotem do Międzylesia,Maciek leci na północ i znajduje sie w Kraszewie a ja z Dziadkiem jako ostatni przypadkiem skrecamy we własciwą akurat droge i znajdujemy sie w Kochanówce,stamtąd pytajac miejscowych trafiamy do pałacu w Smolajnach i czekamy na reszte

Smolajny, kot ląduje zawsze na cztery łapy


cdn

Bedą jakies foty z RNO? chętnie bym popatrzył.
Kusiło mnie zeby wziąc udział ale ostatecznie wybrałem sie na zlot motocykli w centrum.

Marcin, na każdej wycieczce zapodajesz jakąś ciekawostkę. Poczytaj, co ciekawego może być na trasie Braniewo-Olsztyn. Na pewno znajdziesz coś w swoich księgach

Z uwagi na współorganizację RNO, najbliższa niedziela mi wypadnie. Będę czekał na zdjęcia z wyprawy i laborat krispiego.
Udanej wycieczki!

a kolega \"młody bałtroczyk\" (nie mylić ze \"starym\") nawet na rowerze regularnie śmiga po Olsztynie i sobie dobrze radzi
turystyka to raczej nie jego styl, ale 18 marca dołączył do naszej miejskiej przejażdżki.

to tak a\'propos

Tak to jest ze czasem warto zwolnic i zobaczyc więcej..
Juz na wstepie zapodam ciekawostke, w Smolajnach poza pałacem znajduje sie zabytkowy młyn odrestaurowany przez P.Bałtroczyka.Młyn jest \"na chodzie\" i tradycyjnie wyposazony miele ziarno.Tak więc worek ziarna na plecy i jedziemy Jak bedziemy mieli szczescie to moze ktoś nas wpusci to srodka.
PS.Przypadkiem w Tuławkach tez jest gospodarstwo Bałtroczyka

Chwała dla marcin xc !

Podoba mi sie to powiedzonko,nigdy nie lubiłm specjalnie sprinterskich rajdów,bo nie ma nawet na czym oka zawiesic w dzikim pędzie,za to zwiedzanie jak najbardziej.