CODZIENNE JAZDY - WSPÓLNE WYPRAWY

Jaki kilometraż w planach? Powrót przed 14 będzie możliwy?

jutro niedziela , pomimo nie najlepszej pogody, trzeba trochę pojeździć. Zbiórka o 9,00 przy kościele w Jarotach.Trasę ustalimy na miejscu ,chociaż mam pewien pomysł. Kto ma czas , ochotę i chęci niech przyjeżdża.

jak napisał mxc:
\"...to nie forum lotnicze...\"

i tego się trzymajmy

ujęcie z kokpitu

Miło się ogląda lecz nasz ś.p. mistrz akrobacji lotniczej był bardziej brawurowy, niestety .... www.zetnews.pl/Polska/Wiadomosci/Pilot-z...-lotniczym-w-Plocku/

Wprawdzie to nie forum lotnicze ale zrobiłem mały remix z głównej atrakcji pikniku w Gryzlinach,jak ktos nie widział to tak latał mistrz w niedziele.
troche telepie bo mi sie ręce trzęsły

Widzę, że mieliście dużo przyjemności na Pikniku Lotniczym w Gryźlinach. Fajnie ! Także weekend był mocno rowerowy i ... także litewski, he, he ! Brawa dla mistrza akrobacji J. Kairysa !

rzeczywiście miejscówkę do zdjęć miałeś przednią super fotki!

Swietnie kropeczka fajne foteczki i ciekawie wam było.Ja zajechałem na lotnisko po 15ej,tam spotkałem Bogusia który byl z nami wczoraj w Litewskiej krainie,puzniej spotkanie z bikerami z Nidzicy(fot).Rower przypiąłem do ich maszyn i mogłem sobie połazic koło samolotów.Obejrzałem główny pokaz akrobacyjny i o 18ej ruszyłem do domku szosą główną.

koledzy z Nidzicy

chmura dymu po przelocie mistrza,poszedł ok 10metrów obok poczciwego dwupłatowca Antka...uff

Jurgis Kairys w akcji

sesja po zakończeniu lotów.Piloci Air Bandits

Bardzo dokładna relacja . Ścieżka przejazdu do Gryźlin: www.bikemap.net/route/1055445 . Droga powrotna nie była już tak ciekawa, ruch na \"51\" był bardzo duży, ale szybko i bezpiecznie dojechaliśmy do Olsztyna. Pozostaje mi podziękować współuczestniczkom i współuczestnikom za udaną wycieczkę :) .

W telgraficznym skrócie o naszej dzisiejszej wyprawie do Gryźlin:
Na starcie ja, Sulivia, pawelr, honor, kot i Kasia, która niestety musiała nas wkrótce opuścić.

Trasę obraliśmy przez Bartąg, Gągławki, Stawigudę, Zielonowo do Gryźlin. Pomimo tego, że nikt nie znał dobrze trasy wspólnymi siłami (dzięki chłopaki!) dojechaliśmy w zasadzie bez żadnego błądzenia.

Po drodze mieliśmy nieplanowaną, dłuższą przerwę - wypatrzyliśmy bowiem olbrzymi poziomkowy raj i wszyscy byli zajęci pałaszowaniem kilogramów wygrzanych na słońcu poziomek:



Po przerwie na konsumpcję ruszyliśmy dalej, by w końcu dotrzeć do samolotów, które wyłaniały się zza lasu.

A w Gryźlinach było na co popatrzeć, szczególnie na mrożące krew w żyłach akrobacje Jurgisa Kairysa:




Kot, który zawsze chadza swoimi ścieżkami, jak zwykle opuścił nas wcześniej. My też nie zabawiliśmy w Gryźlinach długo - spłoszyły nas dźwięki, które wydobywała z siebie wokalistka na scenie (mam nadzieję, że tego nie czyta)


Wracając chcieliśmy dojeść resztę poziomek, ale nadchodząca burza zmusiła nas do szybszego powrotu. Burzowy deszczyk przeczekaliśmy przy sklepie w Stawigudzie racząc się sokiem pomidorowym, po czym ruszyliśmy w drogę powrotną idąc na łatwiznę i jadąc główną drogą do Olsztyna.


Zahaczyliśmy jeszcze o imprezę na plaży miejskiej, gdzie uczciliśmy dzisiejsze urodziny pawła r. Lodami


Wkrótce wrzucę kilka filmików z akrobacji.

Tez wybrałem sie dziś do Gryzlin,po drodze wymieniając pozdrowienia z wracającym kotem hehe..
Dwa km przed Gryzlinami wpadłem pod chmure konkretnego deszczu z gradem ale było warto bo widziałem co tam wyprawiał litewski mistrz akrobacji...az mi sie włosy zjeżyły bo korzystając z akredytacji fot,którą sam sobie nadałem miałem okazje podejsc bardzo blisko,wrazenia mrożące krew z zyłach,stanąc twarzą w twarz z pikującym kamikadze to niesamowite wrazenie,dodatkowo ryk silników i pozostało mi tylko wąchac spaliny i dym po mknących nad ziemią mistrzach
Kto jeszcze był?

Jadę .

Jazda była bardzo przednia, musimy częściej takie traski robić

A teraz uwaga!!
Dla wszystkich fanów lotnictwa propozycja na jutro (niedziela, 19 czerwca) - jedziemy do Gryźlin na Piknik Lotniczy. Zbiórka o 11.00 przy TWP. Przybywajcie!

Ja miałam więcej szczęścia. Poza podrapanymi nogami (przy przebijaniu się przez chaszcze ) nie przyczepił się do mnie żaden kleszcz . A tak na marginesie, jazda była setna i rzeczywiście do zmroku

Szkoda, że wczoraj klepałem nadgodziny bo z chęcią bym wyskoczył .

Miało być do zmroku - i było

PS. Sprawdźcie, czy nic ze sobą nie przywieźliście - po mnie chodziły dwa kleszcze. Pewnie mnie dopadły w tych chaszczach

na przyszłość (bo co jakiś czas to miejsce służy za punkt zborny rajdowiczów/-ek):
jest to skrzyżowanie ul. Jarockiej i Wilczyńskiego.

pzdr!

witam
W którym miejscu dokładnie jest ów pętla (ulica, inny znany obiekt)?
POzdr.

16.06.11. czwartek godz. 17.00 stara pętla autobusowa koło kościoła w Jarotach. Kolejny rajd do zmroku. Zjeżdżaj się kto może !