kilka pytań dot. Skandii

info o tegorocznych planach:
www.rowerowy.olsztyn.pl/home.html

już można trenować i... szykować sie do udziału w więcej niż olsztyńskiej edycji:)
zwłaszcza, że w ich kalendarzu pojawia się także Szczytno.

mamy więc kolejny argument za \"firmowymi\" strojami rowerowymi \"Oln.Akt!\", bo na pewno wiele osób (również tych z poza forum) pojedzie w kilku edycjach maratonu.

Niestety rower też może zawarzyć na wynikach. Bo jest różnica jadąc 53km góralem z wysoką ramą(17\"-21\"), i dobrym napędem, a tak jak to było w moim przypadku jadąc dualówką na 13\"-14\" calowej ramie bez żadnych przerzutek, gdzie na prostych nie nadążałem pedałować, a nie wspomne o zjazdach z górek. Ale z wyniku i tak jestem zadowolony:) I mam nadzieję, że za rok też będzie skandia, i też się pościgamy. Pozdrower:)!

Jeszcze jeden video monatż ze Skandii

Znalazłem jeszcze jedno zdjęcie z Michałem

Ja przejechałem MINI na 151 miejscu. I największą frajdą nie było wyprzedzanie \"profesjonalistów\" tylko dojechanie do mety. Dopiero co wstałem po tygodniowym leżeniu na antybiotyku (ominęła mnie wycieczka traktem Niborskim) i meta przy mojej kondycji to już coś. A że za mną zostało tylu co przede mną, to chyba nie jest najgorzej.
A atmosfera i warunki były rewelacyjne. Ilość błota idealna. I ten podjazd przed wjazdem na lotnisko. Warto było pojechać.

Pojechać fajnie, ale dzisiaj jak wybrałem 52km, to strasznie męczące to było. Naprawdę ciężko przejechać 52km, cały czas próbując dogonić czołówkę. Przez pierwsze 20 - 25km dawałem radę i jakoś się trzymałem niedaleko czoła, ale później było już tylko gonienie tych z przodu. Nie wiem, jak dojechałem na metę, ale pamiętam, że ok. 100m przed metą wyprzedziłem jakiegoś kolesia \"prof. S Jonalnie\" ubranego i z takimi malutkimi pedałami, jakie mieli prawie wszyscy, którzy przynależeli do jakiegoś teamu. Poza tym, było kilku \"mocarzy\", którzy po kilku kilometrach uciekli i już ich nie widziałem.

E: Tak odnosząc się do wypowiedzi Marcina80 nt. zebrania kilku osób, mogę powiedzieć, że takie coś nie jest aż takim dobrym pomysłem, ponieważ jeśli nie byłyby to osoby jadące jednym tempem, wszyscy rozjechaliby się i spotkali dopiero na mecie, chociaż jeśli maja podobne tempo jest o tyle dobrze, że można sobie pomóc, gdy coś się stanie (z rowerem lub z kimś).
A dzisiaj warunki były tak ekstremalne, że (tu odniosę się do bardzo ekstremalnego przykładu) np. sytuacja wyglądała tak: po prawej ogromna kałuża (kilka(-naście) metrów długości), po lewej tak samo. Na środku kilka cm błota, po którym rower się ślizga, a ci szybsi zawodnicy, nie chcąc czekać na swoją kolej jadą przez kałużę. Pierwszy przejechał, drugi w połowie kałuży wywala się. Rower ledwo wystaje ponad wodę, a koleś cały w błocie i wodzie. I jeszze musiał wyciągnąć rower

Ekstra ubranie i dobry rower nikogo szybszym i wytrzymalszym nie uczynią tylko nie wszyscy o tym wiedzą

a ja w MINI poleciałem na zwykłym góralu (brak amortyzatorów)i 123 miejsce na 300 i powiem wam że to wielka przyjemność wyprzedzać tych ekstra ubranych na super rowerach A w zeszłym roku byłem tylko widzem Ekstra impreza

Chcialem dac pare zdjec ale fotki sie nie wgraly eeh

Ja nie planowalem startowac ale nie powiem,narobilem sobie apetytu.Najlepiej zebrac grupę kilku osob i jechac chyba kupie sobie kask i mozae za rok pojade?

Kilka fotek ze Skandii:

Uff... właśnie wróciłem ze Skandii. Było super, masa błota i z wyników mogę powiedzieć, że ze znanych mi 4 osób z olsztyn aktywnie, które startowały na dystansie medio, trzy (w tym ja) dojechały we w miarę podobnym czasie. Pierwszy dojechał Michał (prowadzący) z czasem 2:43:54, potem dojechałem ja z czasem 2:44:57, potem dojechał medyk, Krystian z czasem 2:46:25. Czwarty dojechał o wiele wcześniej. Jeśli coś przekręciłem (nie znam nazwisk) przepraszam, ale pewne jest to, że dojechaliśmy w takiej kolejności i w niewielkim odstępie czasu.

E: Właśnie wrzucam kilka zdjęć ze Skandii. Niedługo dam linki.

Ja bylem dzis popatrzec,jest ciekawie:)mam video z wczorajszego GP,jak ktos nie byl a chce popatrzec to zapraszam na kanal yt

Jest fajne miasteczko rowerowe na lotnisku,warto sie tam pokrecic

No to chyba mam problem, bo nie mam sznurówek... może wystarczy, jak do nogi przypnę A co do błota, będzie i to sporo. Dzisiaj jechałem kawałkiem trasy i czasem jest takie błoto, że ciężko przejechać. Ale przynajmniej po dojechaniu na metę umyją rower To do zobaczenia jutro.

PS
Startuję w medio, a Wy/Ty?

Ta naklejka, to jest właśnie chip.

Do zobaczenia na trasie.

P.S. Pogoda trochę się psuje i błota chyba nie zabraknie

Witam. Dzisiaj pojechałem na lotnisko, zapisałem się i dostałem kilka rzeczy (numer startowy itp.). I teraz mam pytania: 1. Gdzie jest chip? (jak wygląda... bo jakoś nie znalazłem nic, co przypuszczalnie mogłoby być chipem) 2. Jest taka naklejka, którą należy pod sznurówki nakleić, a ja nie mam sznurówek... ani nawet rzepów; mam \"wsuwki\". Pozdrawiam i do zobaczenie jutro.