Rajd Dziki Nr3 >>Zimowa Rozgrzewka

Ja też dołączam się do gratulacji - czapki z głów dla Was chłopaki ). Mimo że trochę się kręcę na rowerze po mieście i okolicach nawet przy ostatnich mrozach to już po 1godz-1,5godz marzną mi palce u rąk ;(((to mimo moich najcieplejszych rękawiczek narciarskich) - tak więc szacun Panowie , szacun.

Szczerze mówiąc to mam nadzieje że ta zima jednak szybko sobie pójdzie tam gdzie jej miejsce,czyli za koło polarne a nastepny wypad nie będzie już w takich mrozach.

Wielkie gratulacje dla Dzielnych i Odważnych. Podziwiam Was. Dla mnie było zimno nawet gdy siedziałam w domu, a o czym tu mówić o jeździe w takim siarczystym mrozie. Jestem pod ogromnym wrażeniem. Jestem dumna, że mam takich kolegów .

Najzimniejszy tegoroczny dzień należycie uczczony:)


Oto nasza dzielna załoga...



...i trochę widoków z trasy.

i bike you* nigdy nie jest za puzno na fanfary Dzięki za uznanie.

Poza trudna pogodą trudny był tez teren. Drogi co prawda były ubite, cięzko przejezdny był tylko kilku kilometrowy odcinek za Pasłęką do Gębin.Jednak niewiele pamietam zjazdów z górki, za to lekko pod górke było regularnie az do Stawigudy,niespecjalnie trudne ale przeszkadzały troche.
Okazji do robienia zdjęc nie było zbyt wiele,przynajmniej do czasu gdy rozjechalismy sie w Stawigudzie,gdzie juz we dwójke pojechalismy w plener robiąc wiecej postojów na krajobrazowe sesje zdjęciowe.

Uzupełniam wątek o serie fotek majkela z oficjalnej częsci wycieczki.

Sząbruk,przystanek na herbatke Dziadka..

\"Bobrowy Mostek\" na Pasłęce

gdzieś przed Wymojem

Po postoju w Stawidudzie ruszyliśmy z majkelem w pogoń za resztą,ale już nie dogoniliśmy ,z resztą jechalismy inną drogą do asfaltówki Łańskiej.Uciekinierzy za przejazdem kolejowym chyba skrecili w lewo na Gągławki,my stwierdziliśmy że pojedziemy prosto.

Skrzyzowanie z drogą na Gągłwaki,w lewo.

z dwóch wariantów do Rusi wybralismy kierunek w prawo.

do Rusi dotarliśmy o 13.30 ,przy okazji można podziwiac skuty lodem przepust wodny w tamtejszej elektrowni wodnej.

Droga Ruś-Bartążek

na górke widokową przed Bartążkiem też wjechalismy,a raczej wprowadzilismy rowery.Próba zjazdu nie była łatwa,duzy spadek w dół.Ale udało sie bez wywrotki.

Panorama jez.Bartążek

Jadąc wzdłuż jeziora pokusiliśmy sie na skróty przez jezioro,wybadaliśmy sytuacje dodatkowo widok spacerowiczów podziałał pozytywnie. Oczywiście nie polecamy wjeżdzania na lód

no to jeszcze nieco spóźniony (ale szczerze szczery)doping, a raczej fanfary dla warmińskich cyklistów o wyraźnie eskimoskich upodobaniach w temacie preferowanych rozrywek na świeżym powietrzu

ja śmigam codziennie, ale granic miasta na rowerze nie przekroczyłem już dawno.

pzdr!

Tak jak Pawelr napisał,rajd był trudny i naprawdę dla odważnych.Ja miałem problem już na dojezdzie do kortowa,z powodu wiatru zmarzły mi palce u rąk pomimo dwóch par rękawic.Na kortowie na szczęscie problem minął bezpowrotnie.

Na zbiórce pięciu zahartowanych \"Lodołamaczy\" ekipa skromna ale silna.Tym samym na miano Zimowego Harpagana zasugują Dziadek,Pawelr,darekw,majkel,mxc.Goscinnie wystapił też Krispi ,ale nie jezdził rowerem

Plan wykonany na sto procent do Stawigudy,a nawet więcej bo od Stawigudy ja i majkel przedłuzyliśmy wypad do 60km dojeżdzając do Rusi dłuższą drogą,podjechaliśmy przy okazji w kilka ciekawych miejsc ale o tym puzniej.
Do domu wróciłem ok 16.20 i ledwo ciepły ale warto było zmierzyc sie mrozną zimą.

Ps.Podziękowania dla Dziadka za gorącą herbatę.

Miejsce zbiórki

Zamarznięci ale uśmiechnięci,mina Dziadka mówi wszystko

z trasy..

do Stawigudy dotarliśmy o 12:25,szybkie zdjęcie po czym ja i majkel pojechaliśmy do Rusi nieco inną trasą.

Łatwo nie było ale każdy kilometr w zimie to nowe doświadczenia z których będzie pożytek.Jak mówi przysłowie ..co nie zabije to wzmocni.

PS.Krispi dzięki za doping i odwiedziny!

Tak, tak a na czterech kółkach nie chcieli mnie zabrać, he, he ! Ale kibicowałem Wam ostro i gratuluję wyprawy. W przyszłym roku na Spitsbergen. Na białe niedźwiedzie.

Kilka informacji o dzisiejszym ciekawym i arcytrudnym rajdzie. wyjeżdżałem z domu o godz 9,40 było -22. Na zbiórce stawiło się 6 harpaganów . Krispi zapomniał roweru wiec odpadł. Marcin,DarekW, Dziadek , Majkiel i ja . 50km w arktycznych warunkach .Tomaszkowo , Sząbruk , Unieszewo, Pasłęka, Wymój, Stawiguda, Gągławki, Bartąg i Olsztyn.To był rajd dla prawdziwych twardzieli. Po powrocie o godz 13,50 termometr pokazał -16.Czekamy na zdjęcia Marcina.

Poprawka dot.godziny zbiórki!
Spotkanie w ustalonym miejscu o godz.10:00

Ciężkie mrozy mogą odstraszac.Rajd rzeczywiście mógłby miec tytuł Zimowego Harpagana,jednak ciepłe buty i podwójne rękawice to podstawa,plus osłona na twarz.
Kto jezdził zimą ten wie jak sie przygotowac
Największym problemem może byc wiatr,miejmy nadzieje że w niedziele nie będzie przeszkadzał.

Im ładniejsza pogoda tym mniej chętnych

Kilometraż możemy skrócic,napisane jest max 50km,więcej raczej nie będzie.Kto jezdził w zeszłym roku na rajdy zimowe ten wie jak to smakuje,tempo nie będzie za mocne,chociaz tęgi mróz zachęca do mocniejszego depnięcia w pedały na wygodnych odcinkach.
Drogi którymi pojedziemy to w większosci ubite i rozjeżdzone szutrówki,śnieg nie pada wiec nie ma obaw o stan dróg.
Jedzie się gładko i przyjemnie.

Tak wyglądaja drogi na prowincji,kulig napotkałem nad jez.Wulpińskim

Inicjatywa na miano harpagana . Z techniką to faktycznie jest prawda, w zimę najlepiej jest \"pobawić się\" w kontrolowanie poślizgu gdyż na śliskiej nawierzchni świetnie rozwijają się głębokie mięśnie szkieletowe, odpowiedzialne za równowagę. Ich aktywowanie i wzmacnianie zwiększa swobodę jazdy, przekłada się też na komfort jazdy, poprawia się ekonomika pedałowania, co wprost prowadzi do lepszego rezultatu na maratonach i nie tylko

Pojechałbym z wami ale w tym czasie trenuję na siłowni i spinning w...<wstyd> ogrzewanym obiekcie.

Najwyższy czas na prawdziwie zimowy rajd w teren.
Zbiórka w najbliższą niedzielę 5.02

Miejsce zbiórki: Stary Dwór,pętla mpk przy ul.Słonecznej, godz 9:00

Pojedziemy w stronę jez.Wulpińskiego przez Tomaszkowo.
Trasa:Tomaszkowo,Sząbruk,Uniszewo,Gromel (bobrowy mostek na Pasłęce) ,Gębiny,Wymój,Stawiguda,Olsztyn.

Z powodu tęgich mrozów ubrac sie odpowiednio,do plecaka mozna wrzucic termos z gorącą herbatą,tempo bedzie optymalne jak na warunki zimowe.Dystans to max 50km.

PS.Zalecane grube opony terenowe.

Zainteresowani startem w Mazovii mogą wykorzystac rajdy dzikie jako element przygotowania,jazda w warunkac zimowych to dobry sprawdzian techniki jazdy i na pewno pozwala kuc kondycje przed sezonem.