Rajd Dziki nr8 "Bitwa o Konradowo"

Mój rower jeszcze długo będzie nosił slady kamuflażu bo nie ma u mnie myjni i nie ma czasu na podjazd do najbliższej.Najważniejsze mechanizmy oczyszczone i nasmarowane a reszta skorupy sama odpadnie

Jak już mxc wspomniał, ten najdłuższy na trasie skrót był pełen przygód:) Ale warto było trochę się potaplać, chociażby dla nowego doświadczenia oraz ukrytego na wzgórzu grobowca. Oczywiście na koniec nie obeszło się bez wizyty w myjni:)))


Konradowo - wieś 5 kapliczek.

Już dawno po rajdzie,wiatr i błoto poszły w zapomnienie ale dodam jeszcze troche materiału z naszej Bitwy o Konradowo,niech ci którzy zdecydowali wczesniej zakończyc rajd wiedzą co ich ominęło..
Skrót z Kwiecewa do wsi Komalwy prowadził wzdłuż nieistniejącej już drogi polnej,rowery pchaliśmy przez 3 km w błocie.Nieprzyjaciel zastawił zasieki w postaci ledwo widocznych \"pastuchów\" pod napięciem i innych potykaczy.Rowery trzeba było załadowac na plecy bo koła zapchane błotem nie chciały sie juz nawet kręcic.
Marsz na Komalwy trwał 1,5godz.

Warmińskie walory na trasie

marsz na Komalwy i kapliczka w Konradowie

Konradowo godz.14.10

Historia wsi Konradowo,chyba jeden z najstarszych krzyży na Warmii

buty zwycięzców,w jednakowym kolorze szarego błota


Jeszcze ciekawostka archeologiczna.Przed wsią Komalwy w małym lasku otoczonym polami odkryliśmy grobowiec o którym chyba nikt nic nie wie,nigdzie nie ma informacji o tym miejscu.Jedyne co mi sie udało ustalic to że prawdopodobnie ma on związek z majątkiem dworskim w Komalwach który jest niedaleko we wsi.Reszta pozostanie tajemnicą..

przesylam krociutki filmik zachecajacy do przetarcia rowerem sciezki z Ornety do Lidzbarka Warm po nieczynnej linii kolejowej. mimo, ze sciezka jest delikatnie \"mokra\" ale nie wyglada jak drogi gruntowe w chwili obecnej. na centymetr kolo sie wtapia w material z ktorego sciezka jest wykonana ..bynajmniej to wynika ze sladow po kolach cyklistow uczeszczajacych na szlaku.jedyny minus w chwili obecnej to brak mozliwosci dotarcia pociagiem z Olsztyna do Ornety w weakend. w tygodniu bez problemow pkp przewiezie niestety w weakend trzeba sobie radzic w inny sposob.pozdrawiam i zapraszam.

Woow szacun!!! Chyle czola az do ziemi. Wyprawa wymagala od Was nie tylko niezlej formy fizycznej, ale i psychicznej dolaczam do teamu Krysi - jak dobrze, ze nie moglam pojechac

a tak wyglądały drogi którymi jechalismy

Barkweda-Cerkiewnik,lód na drodze był błogosławieństwem bo koła toczyły sie lekko,szkoda że było go tak mało bo cięzko sie jechało w grząskim piachu.Ogólnie droga jedna z lepszych bo im dalej tym było gorzej

czysty asfalt w Cerkiewniku

Dziadek z rodziną

droga z Cerkiewnika do Swobodna to odpoczynek od błotnych premii



ciekawostka,z drogi do Swobodna widoczne jest staropruskie grodzisko pod Cerkiewnikiem

Knopin,droga do Glotowa ok 2km skrót przez pola.Nikt sie nie zdycydował jechac dalej i duża częsc grupy poleciała dalej asfaltem na Dobre Miasto i do domku. W trzyosobowym składzie pojechalismy do Glotowa na spotkanie z grupą która dotarła tam inną drogą bezpośrednio z Cerkiewnika.
W Glotowie krótki odpoczynek pod murami kościoła i jazda na Kwiecewo,oczywiscie pod wiatr.W Kwiecewie wszyscy juz mieli dośc i czteroosobowa grupka pojechała w droge powrotną przez Łomy.
Dalej to już oddzielna historia,którą może puzniej opiszę

ja w domu bylem ok 13:30 z 65km na liczniku.

filmik ciekawy,widze że nie tylko my kąplaismy sie dzis w błocie.
A propo pałaców rodowych Donhoff,jest kilka fajnych miejscówek do odwiedzenia,może następny na celowniku to ten w Drogoszach? zrobiliśmy tam wypad z przygodami w zeszłym roku www.aktywnie.olsztyn.eu/index.php/forum/...-paac-z-histori.html
byłbym zainteresowany kolejną eskpedycją w tamte okolice.

zapraszam do rzucenia okiem na filmik zsobotniej wyprawy.....mimo, ze dlugi...ale warto wytrzymac do widoku pałacu:)

a ja szczerze zaluje, ze nie pojechalem z Wami...czym trudniej tym ciekawiej

Ojej, jak ja się cieszę teraz już podwójnie, że zostałam w chałupie!
Ale fotki chętnie pooglądam

Dzisiejszy dzień byl dobry na pewno dla żeglarzy,nie koniecznie dla rowerzystów.Mimo porywistego wiatru na zbiórke przybyło 17 osób w tym jedna rowerzystka Magda.
Pojechalismy zgodnie z planem kierując sie na Brąswałd i dalej do Cerkiewnika,jednak wiatr skutecznie studził zapędy,było ciężko a do tego w błocie i miedzy kałużami.
Wszystko poszło w rozsypkę,do domu wracalismy różnymi drogami,ostatecznie do Kwiecewa dotarła garstka tych najwytrwalszych,tam kolejny podział i koniec rajdu.
Po krótkiej naradzie ja ,majkel,Tadek i Włodek zdecydowalismy zaatakowac Konradowo skrótem przez pola.
Skrót okazał sie katastrofalny w skutkach i całkowicie nie przejezdny,rowery pchaliśmy w szczerym polu slizgaając sie w błocie ale ostatecznie zdobyliśmy Konradowo.
Powrót przez Świątki i Łomy do Jonkowa był błyskawiczny bo z wiatrem w plecy.Do domu dotarłem o 17 z dystansem ok 73km,jednak przejechane km w żadnym stopniu nie odzwierciedlają trudów dzisiejszego brutalnego dnia.

Redykajny,most Łynie.Pierwsze i jedyne zdjęcie grupy,dalej było juz tylko mniej

droga przez Redykajny tak mniejwięcej wyglądała aż do pierwszego asfaltu w Brąswałdzie.

Reszta jutro.

Pogodynka dziś chyba troszke lepsza niż nasza wczoraj:). Podrzuce pozniej filmik na ktorym nagralem dzis dla Was kawałek sciezki rowerowej z Lidzbarka do Ornety...w ramach zachety do odwiedzin mojego rodzinnego miasteczka. a ponizej foto z naszego wczorajszego wypadu do Słobit w ramach cyklu \"Ermland czyli z przedwojenna mapa po Warmii\"

No dlatego już rano się cieszyłam, że nie pojechałam;-)))
masakra;-))
ile Wam wyszło kilosów?

dzisiaj to byl masochizm w czystej postaci.

niestety geodeta ze stara mapa nie dojedzie. przelozyli mi piłeczke na 16

Pogoda na jutro :
www.foreca.pl/Poland/Olsztyn?details=20120311
Zjeżdżaj się kto może ! Krysia też !

Pogoda niestety nie dopisuje,nadzieje na słońce rozwiała mżawka rodem z epoki napoleońskiej.Pogodynka w tvp oszukiwała bezczelnie.
Jeżeli będzie za duzo błotka pojedziemy wariantem bardziej asfaltowym bo taki tez jest możliwy.

mxc napisał:

(...)tempo będzie w ryzach utrzymane(...)

To chyba i ja zawitam .

Aha...Lidzbark swego czasu też przeżyłam
ale...