01 kwietnia > Las Warmiński

IBY you are right !

\"lasy łańskie\" obfitują w masę innych, mniej cennych przyrodniczo traktów, a (powiedzmy sobie szczerze ;)maratończycy i tak nie docenią uroków otoczenia...

niech to pozostaną drogi i ścieżki dla bardziej dociekliwych i \'zaawansowanych\' piechurów i bikerów.

pzdr!

Widzę, że kładka na kielarach zbudowana własnymi \"ręcoma\" jeszcze się trzyma
Super ścieżki, aż pomyślałem nad wykorzystaniem ich do maratonu ale to jest teren rezerwatu przyrody, na dodatek maj jest miesiącem wyjątkowym dla zwierzyny

& jeszcze:

- link do galerii Picassa, gdzie zamieściłem niemal wszystkie fotki z tej wycieczki. Są bez obróbki, ale za to jest tam trochę solowych zdjęć wielu uczestników/-czek:
profiles.google.com/mirek.mirxx.arczak/p.../5726940616047263473

- link do kilku fotek zamieszczonych na portalu wm.pl:
olsztyn.wm.pl/29317-0,Olsztyn-wskoczyl-na-rowery,0.html

Żeby było nieco \'oficjalnie\':
Proszę Państwa, było nam bardzo miło spotkać się z Państwem na pierwszej wycieczce z tegorocznego cyklu Olsztyn.Aktywnie!

A teraz już \'normalnie\'
Fajnie było się spotkać ze stałymi bywalczyniami i bywalcami wycieczek \'zaawansowanych\', a także (a może nawet nieco bardziej, sorry Dzikusy;) powitać nowe osoby, które nie wystraszyły się zimowej aury i postanowiły sprawdzić siebie i nas podczas wycieczki.

Było prawdziwie \"och\" i \"ach\", więc nie rozpisując się szczególnie na temat wycieczkowych wspaniałości prezentuję foto-relację:


^ to My


^ jez. Kielarskie & pierwszy w tym sezonie wykład Krzyśka (Przewodnika PTTK).


^ i pierwszy (z tysiąca przewidzianych w tym sezonie) \'oficjalny\' porządny podjazd


^ i jak to w naturze zazwyczaj bywa, zaraz potem nastąpiły zjazdy




^ widok na grupę i punkt widokowy nad jez. Kielarskim.


^ robiłem wszystko, aby podczas wycieczki każdy choć raz zdecydował się zejść z roweru




^ odwiedziny w Gospodarstwie Rybackim w Rusi.
Więcej o nich tutaj: ryby-rus.pl/index.php?option=com_content...icle&id=46&Itemid=62


^ witamy w lesie


^ prawdziwie kwietniowa aura.




^ wariant \'zaawansowany\' (spacerowy) był przewidziany dla chętnych


^ zapomniałem tylko wtedy dodać, że będziemy poruszali się po bezdrożach.










^ Krzysiek wykłada z leśnej mównicy


^ proszę o uwagę!
Do Olsztyna zostało jeszcze 30 km.
skupienie i oczekiwanie na więcej miłych wieści.


^ uzupełnienie informacji!
30 km po trudnym terenie i wśród padającego śniegu.
radość co poniektórych i dalsze wyczekiwanie pozostałych osób.


^ dalsze uzupełnienie!
Oprócz śniegu w bijącego po oczach będą także błotniste przeprawy i długie, strome podjazdy.
ogólna radość.


^ odsapnięcie, posiłek i pogawędki.


^ niby dwa ślady, a jednak zrobione przez kilkadziesiąt jednośladów.


^ w oddali Chaberkowo, a niedługo Butryny.








^ oblężenie sklepu.
We love Butryny too


^ bliskie spotkania z mieszkańcami lasu I.


^ bliskie spotkania z mieszkańcami lasu II.


^ okolice Zazdrości. Podjeżdżający.


^ okolice Zazdrości. Podchodzący.

Dziękuję za uwagę!

Wzdłuż Łyny IBY na powiódł nas w lwiej części niegdysiejszym PTTK-owskim szlakiem, na starych mapach oznaczonym na czerwono, który obecnie przemalowany na zielono biegnie po drugiej stronie Łyny ,,bardziej cywilizowanymi\'\' drogami od jej źródeł przez Ruś do Olsztyna, ze względu na ochronę krajobrazu Łyny (przepiękny prawda) płynącej przez Las Warmiński. Teraz przypominam sobie, że long time ago, jako młodzieniec wędrowałem nim pieszo (wtedy rajdy rowerowe nie były modne tylko wędrówki piesze). Pomysł na tę trasę przedni a Łyna, piękna i dzika, jak Amazonka, przedzierająca się przez dżunglę ... a za resztę zapłacisz kartą ...

Sulivia napisał:

Ja niestety nie mogłam być

Mimo przeciwnosci losu wierze że się odbudujesz i bedziesz obecna na nastepnym rajdzie,już za dwa tygodnie wielka przygoda-atak na lotnisko w Szymanach i legendarny poligon Muszaki,będzie sie działo.Trasa jest w fazie planowania niedługo wiecej szczegółów podam.

Fajny rajd Wam wyszedł, ścieżka wzdłuż Łyny dosłownie urzekająca. Nie zjawiłem się bo mi rama znowu pękła .

Jedyny plus z mojej anginy....naprawilem drzwi w aucie.) jaki pomysl na nastepny weakend?

Widzę, że rajd superr wam się udał. Ja niestety nie mogłam być i jest mi z tego powodu bardzo przykro , ale niestety nie pozwoliła mi sytuacja rodzinna.

Sprawdził sie pogodowy wariant letni,poranek był zimowy puzniej juz tylko lepiej.Moje największe obawy o ilości błota w lesie nie sprawdziły sie.Sciółka leśna idealna do jazdy,troche szutru i miejscami fajne ławice śniegu w których czyściły sie opony
Mirek świetnie zaplanował trase,szczególnie podobał mi sie odcinek za Rusią wzdłuż Łyny przez nieistniejącą osadę Sójka.
No i hardcorowy odcinek specjalny za Sójką dla chętnych,ostro pod góre i przez podmokłe łąki i wertepy do najbliższej szutrówki.
Od dziś mam nowy target do ponownego objazdu w Warmińskim Lesie,taki urok tego miejsca że za każdym razem można tam odkryc nowe jeszcze ciekawsze szlaki.

Fotka z Rusi,kolega uczestnik złapał pięknego Jesiotra

Jeden z najlepszych odcinków na rajdzie,scieżka wzdłuż Łyny

Wow, dobra robota

Dla zainteresowanych ślad trasy:

>> Mapa - Trasa <<

Od Butryn odłączyła się grupa która wróciła asfaltem prosto do Olsztyna.

IBY, masz ode mnie dwa oklaski. Jeden za wybór trasy: profil trasy i widoki - rewelacja!!!!. Niezłe odkrycie, bo nawet stare wiarusy były tam pierwszy raz. Drugi oklask (ale to za 6h) za udany żart prima aprilisowy w postaci wariantowej \"trasy\" zaawansowanej Ciekawa przeprawa...

kilka fotek z dzisiejszej jazdy

Uploaded with ImageShack.us

Zazdrosze.super aura na rowerek. Ja lecze angine.....

Wedle waszych życzeń pogoda się poprawiła, nawet słońce nieśmiało wygląda zza chmur

Wasze wpisy i rownierz wilczy apetyt przekonały mnie do startu w warmińskie lasy.Jutro pogoda ma byc lepsza i wiecej słońca wiec warto zaryzykowac .

Skoro apetyt wilcz, to widzimy się Maćku jutro na starcie.
Nie ma, że boli.
Pomyśl jaką tam pogodę mają w Portugali. I nikt nie płacze. Jadą chłopaki ogniem.

Marzanna już kilka razy topiona i najwyraźniej poddała się kolejnej reinkarnacji...
A szkoda wielka bo apetyt na podbój rezerwatu był wilczy i wielki