Rajd dziki nr 17:Nieostatni zajazd na Litwie cz.2.

Więcej
2012/06/29 13:34 #3993 przez marcin
Bardzo dobry pomysł.
Umowa o małym ruchu przygranicznym z Obwodem wchodzi w życie 27 lipca tego roku,wymagane zezwolenie i otwierają sie nowe mozliwości zwiedzania,bez wizy :)

Proszę Zaloguj , aby dołączyć do konwersacji.

Więcej
2012/06/29 13:14 #3992 przez Krzysztof Tanajewski
Replied by Krzysztof Tanajewski on topic O:Rajd dziki nr 17:Nieostatni zajazd na Litwie cz.2.
Zachęcam do odwiedzenia mało znanego dla Polaków litewskiego wybrzeża z takimi atrakcjami jak:
-Pałanga z Muzeum Bursztynu w Pałacu Tyszkiewiczów
-Kłajpeda i prom na mierzeję
-Mierzeja Kurońska z rewelacyjnym delfinarium w starej twierdzy Kopgalis.
-Wielkie wydmy ruchome i bardzo dobrze przygotowane ścieżki rowerowe po mierzei.
-Naleśniki z rybą w Nidzie
Może za rok będzie można dostac się na mierzeję od strony Obwodu Kaliningradzkiego, a to by było i krócej i ciekawiej :) .
Chętnie pomogę przy organizacji

Proszę Zaloguj , aby dołączyć do konwersacji.

Więcej
2012/06/29 08:43 #3990 przez i bike you*
relacja taka, jakbym tam z Wami był :)

gratuluję pomysłu, a przede wszystkim jego mistrzowskiej realizacji!
oby tak dalej!

Proszę Zaloguj , aby dołączyć do konwersacji.

Więcej
2012/06/28 19:50 #3989 przez darekw
Nareszcie miałem czas poczytać i przejrzeć fotki.Jedna i druga relacja wyczerpująca.Wyjazd bardzo udany.Krzysiek WIELKIE BRAWA.

Proszę Zaloguj , aby dołączyć do konwersacji.

Więcej
2012/06/23 07:23 #3966 przez krispi
Słusznie Waść prawisz !
Nie zaśmiecać wątków ,,prywatą\'\', tylko konstruktywne opinie ,,po linii i po bandzie\'\', he, he !
P.S. Reszta na fejsbóku, tłiterze, czy innej naszej klasie. Telefon zaufania również funkcjonuje. Respect for all.

Proszę Zaloguj , aby dołączyć do konwersacji.

Więcej
2012/06/22 21:34 #3965 przez dziadek
Przywołuję piszących do porządku!!!
Vide:
Ostatni wpis dokonany przez Tadeusza w wątku:
WYPRAWA WZDŁUŻ DUNAJU.
:dziadek\"

Proszę Zaloguj , aby dołączyć do konwersacji.

Więcej
2012/06/22 20:42 #3964 przez marcin
Ok,trzeba będzie samodzielnie coś zmajstrowac.
Czerwiec niestety nie zachęca do wypraw,chmury i opady ciągle nas nękają ale jest zamówione słońce na wekend.

Pozostaje miec nadzieje że lipiec będzie słoneczny i znajdzie sie czas na jakąs większa wyprawe rowerową,nie tak wielką jak rajd na Litwe ale jakis całodniowy rajd na pewno sie odbędzie ;)

Proszę Zaloguj , aby dołączyć do konwersacji.

Więcej
2012/06/22 18:42 #3963 przez sulivia
Ja w ten weekend pauzuję, rodzinne obowiązki wzywają B) . Z tego co wiem kr0peczka urlopuje, więc koleżanki nie bardzo w ten weekend aktywne :( .

Proszę Zaloguj , aby dołączyć do konwersacji.

Więcej
2012/06/21 18:59 #3962 przez marcin
a dzisiaj leje deszcz,fajny początek urlopu;

jakies plany na wekend są? może koleżanki coś wymyślą bo póki co tylko plusy scielą sie gęsto a efektów nima :laugh:

Proszę Zaloguj , aby dołączyć do konwersacji.

Więcej
2012/06/21 18:24 #3961 przez sulivia
To był bardzo udany rajd. Dzięki krispi za trasę i porcję wiadomości na temat miejsc, które odwiedziliśmy :) . Pogoda również nam dopisała. To był mile spędzony czas.

Proszę Zaloguj , aby dołączyć do konwersacji.

Więcej
2012/06/19 09:10 - 2012/06/26 13:01 #3955 przez krispi
Rajd odbył się. Sądzę, że był udany i wszyscy są ,,mniej-więcej\'\' zadowoleni! Na zbiórce stawiło się 16-stu rajdowiczów. Pierwszy, oczywiście, dziadek, już zapakowany i zabezpieczony gumami, w pełni gotowy, teraz mogła pakować się reszta, z rowerami i manelami. Tu głównie zasługa honora, że montaż rowerów na przyczepce poszedł sprawnie i z dużym profesjonalizmem (jednak chłop się nieco napracował). Spakowani czekamy na mikrobus. Zajeżdża. Podpuszczam dziadka, że przecież nie ma haka do przyczepki. Ten zdenerwowany leci do kierowcy z ,,epitetami\'\', he, he ! Kierowca na spokoju ubiera rękawice robocze, wyjmuje hak i montuje go do auta, podłącza przyczepkę, sprawdza światła i ... można jechać ! Jeszcze pamiątkowa fotka i zajmujemy miejsca w mikrobusie. Starszyzna z przodu, młodzież ,,na kole\'\'. Ruszamy z półgodzinnym opóźnieniem. W ogólnej wesołej atmosferze czas jazdy upływa niezwykle szybko. Tylko ciągle ,,gonią\'\' nas jakieś rowery, he, he ! Na granicy żywej duszy, mijamy ją bez zatrzymywania się. Jeszcze chwila i meldujemy się w Jovariszkach na kwaterze. Trafiamy bez trudu, ,,nawigacja\'\' działa bez zarzutu. Lokujemy się w kwaterach, gospodyni woła na posiłek, dziś kapuśniaczek i litewskie pierogi, myślę, że każdy najadł się do syta, były pyszne. Po kolacji wieczorne ablucje, było trochę kłopotu, gdyż pokoje były bez łazienek i na naszą 16-stkę przypadały tylko dwa ,,oczka\'\'. Capstrzyk. Rano pobudka, śniadanko, sprawdzenie sprzętu i ruszamy w trasę. Pogoda słoneczna, rześko. Przy wyjeździe z wioski pierwsza obsuwa, czyli awaria. Jednak po kwadransie usterka została usunięta, możemy jechać dalej. Piękny zjazd (co poniektórzy uzyskali na nim ponad 60 km/h) doprowadza nas do północnego ronda w Trokach. Tam skręt w lewo i lecimy zdobyć pierwszą historyczną stolicę pogańskiej wtedy Litwy - Kernave. Trasa wiedzie asfaltem także jedziemy sprawnie. Na drodze ruch niewielki, spotykamy się z sympatycznym trąbieniem mijających nas aut, rowerzystów, również nie brakuje. Po około 40 km jazdy docieramy do Kernave. SKLEP ! OTWARTY ! Krótki popas, sprawdzamy jakość napitków na Litwie, są pierwszorzędne, he, he ! Teraz zwiedzanie. Na pierwszy ogień idzie neogotycki kościół a potem grodzisko, zwane Litewską Troją. Założone przez księcia Kiernusa na początku XI wieku przez 200 lat było stolicą Litwy a przez kolejne 200 lat (do czasów Jagiełły Władysława) głównym ośrodkiem religijnym i państwowym. Usadowione na 5 sztucznie usypanych wzgórzach, na szczytach których mieściły się drewniane zamki, nigdy nie zostało zdobyte. Po objechaniu grodziska, krótki popas. majkel analizuje mapę i proponuje jechać wzdłuż rzeki Neris do kolejnej wioski a potem dalej pierwotną trasą. Pomysł realizujemy. Widoki i przyroda przepiękne. W pewnym momencie droga zostaje przegrodzona bramą z domofonem oraz monitoringiem. ,,domofonujemy\'\'. Po chwili zjawia się ochrona, z którą ,,negocjujemy\'\' łamaną polszczyzno/ruszczyzną możliwość przejazdu. Ku naszemu zdziwieniu ochroniarz zgadza się na przejazd ale ,,tolko po darodze\'\'. O.K. Ruszamy i po chwili widzimy co ochrania : przepiękną daczę nad rzeką oraz polowe lotnisko dla małych jednostek latających. Domyślamy się, że wypoczywa tu niezła ,,szycha\'\'. Profilaktycznie nie zjeżdżamy z drogi, która powoli staje się coraz lichsza, aż przechodzi w wydeptaną wśród wysokich traw i krzaków ścieżynkę. Docieramy na posesję jakiegoś biednego obejścia. Z kartofli wyłania się potężne chłopisko i leci do nas z motyką, głośno krzycząc w niezrozumiałym, czyt. litewskim, języku. Wypychamy dziadka na pierwszy ogień, by swym ,,urokiem\'\' go obłaskawił. Na słowo ,,Paliaki\'\' chłop łagodnieje i zaczyna ... mówić po polsku ! Okazuje się, że to Litwin, który służąc w radzieckim wojsku, był kierowcą polskich oficerów w Układzie Warszawskim. Po chwili przemiłej rozmowy i próbie poczęstunku (mocno był zdziwiony, że my ,,nie pijaszcze\'\'), wskazuje nam drogę a w zasadzie ścieżynkę przez gęste krzaczory do wioski. W końcu tam docieramy pieszo po morderczej wspinaczce pod górę. Teraz trzeba nam dotrzeć do widocznego z dala asfaltu, by kontynuować jazdę. Niestety zamiast w prawo, majkel wybiera drogę w lewo, która staje się coraz lichsza, aż kończy się całkowicie pod myśliwskimi ambonami. Słysząc przejeżdżające nieopodal samochody decydujemy się tamże przedrzeć przez lasek. Po chwili czujemy się jak w amazońskiej dżungli. ,,Plantacja\'\' wysokiego na 3 metry barszczu Sosnowskiego zdecydowanie zniechęca, jednak napierające z tyłu ,,oddziały\'\' zmuszają Pawła i mnie do ,,przetarcia\'\' szlaku. A więc rowery przed siebie i ,jak taranem, zgniatamy przeszkadzające krzaczory(może ktoś robił zdjęcia, bo słowa tej ,,przeprawy\'\' nie opiszą) torując ścieżkę dla wszystkich. Trwało to chyba z półgodziny zanim dotarliśmy do upragnonego asfaltu. Chwila przerwy na uporządkowanie fryzur, upudrowanie nosków i otrzepanie odzieży i ruszamy na Maisiagala, kolejną stolicę Litwy, siedzibę Olgierda, który jako książę zwierzchni, w swoim czasie, wspólnie dzierżył władzę ze swoim bratem Kiejstutem. Tamże, po zaopatrzeniu się w podstawowe produkty spożywcze, ruszamy pod grodzisko na piknik. Odpoczynek jest niezbędny, przejechane mamy ponad 60 km. Po ,,naładowaniu\'\' akumulatorów ruszamy zobaczyć jak mieszkał marszałek Piłsudski w swoim dworze w Pikieliszkach. Dwór wyremontowany. Mieści się tam wiejskie centrum kulturalne, m.in. Izba Pamięci marszałka oraz biblioteka (skromna ale jest). W bibliotece rządzi pani Leokadia, przemiła osoba, wpisujemy się w księgę pamiątkową, pamiętając, by sławić nasz gród, więc wpis jest rajd Olsztyn !? Aktywnie ! Pamiątkowe fotki i ruszamy dalej do Geograficznego Centrum Europy, które jest już niedaleko. Tamże na liczniku ca.85 km. Zregenerowani ,,siłą\'\' płynącą z Centrum postanawiamy kontynuować rajd do Niemenczyna, czyli jeszcze jakieś 20 km. Tam umawiamy się z kierowcą mikrobusu ,,na odbiór\'\' pod kościołem św. Michała Archanioła. I tutaj zaszło pewne nieporozumienie, gdyż ja operowałem czasem litewskim a kierowca polskim, w związku z czym musieliśmy na niego czekać godzinę dłużej. Jednak nie nudziliśmy się przez ten czas, gdyż mogliśmy obserwować polsko-litewski ślub i związaną z nim obyczajowość, a majkel i darek w, jak to harpagany, ruszyli na leże na rowerach, mając do przejechania jeszcze ca. 60 km. Po przyjeździe kierowcy ładowanie rowerów na przyczepkę poszło już bardzo sprawnie i w komforcie ruszyliśmy do miejsca zakwaterowania, po drodze, z okna mikrobusu, zwiedzając Wilno. Na miejscu czekała już kolacja. Tym razem zupka koperkowa i zepeliny, niezwykle smaczne i było ich do syta. Gospodyni przygotowała dla nas ruską łaźnię oraz basen, byśmy mogli się po rajdzie zregenerować, ale woleliśmy,oglądając mecz Polska-Czechy, dopingować naszych. Niestety wszyscy wiedzą jak to się skończyło i później żałowaliśmy, że nie skorzystaliśmy z ,,odnowy biologicznej\'\'. Po ,,przepychankach\'\' do łazienki czas na sen, jutro dalsza część rajdu. Rano pogoda marna, pochmurnie, pada deszcz. Krótka decyzja i na ,,podbój\'\' Wilna ruszamy mikrobusem. W stolicy Litwy deszcz przestaje padać ale jest pochmurnie i nie za ciepło. Zwiedzanie rozpoczynamy od kościała św. św. Piotra i Pawła na Antokolu, ufundowanego przez Paca od pałaca. Potem polski cmentarz na Rossie i Ostra Brama. Uliczkami wileńskiego starego miasta docieramy na plac przed Archikatedrą, pod pomnik Giedymina. Po drodze trochę się wygłupiamy i popasamy w knajpce. Po zwiedzeniu Archikatedry ruszamy na pobliskie wzgórze Giedymina zdobyć tamtejszy zamek. Szukając wejścia oficjalnego, które jest zamknięte z powodu remontu (wjazd tylko kolejką), znajdujemy dziurę w płocie, przez którą swobodnie ,,przemieszczają\'\' się turyści, więc dlaczego nie my! I tym sposobem, od zaplecza i po kryjomu, zamek Giedymina został zdobyty. Panorama z wieży na Wilno przepiękna, mimo pochmurnej pogody (zdjęcia, o ile ktoś robił, pożądane). Następnie zdobywamy Górę Trzech Krzyży i tamtejszy szalet, fuj ! i wracamy na obiadek. Tym razem zupka cebulowa i szaszłyki. Myślę, że nikomu nie zabrakło,he, he ! Po obiadku godzinna sjesta a następnie wsiadamy na rowery i jedziemy na podbój kolejnych stolic dawnej Litwy : Starych Trok i Trok. W Starych Trokach, na dziedzińcu zrujnowanego zamku, średniowieczny piknik. Atmosfera bardzo przyjemna i iście średniowieczna. W Trokach objeżdżamy świetnie odrestaurowany zamek księcia Witolda (na zwiedzanie wnętrz nikt nie miał ochoty), przejeżdżamy peletonem przez centrum miasta i stawiamy się na miejsce zbiórki, ładujemy rowery, poszło niezwykle sprawnie (honor został mistrzem załadunku), ostatnie zakupy w pobliskim markecie i ruszamy do domku. W Olsztynie byliśmy w środku nocy, podróż przebiegła niezwykle sprawnie, także był jeszcze czas na sen przed poniedziałkową pracą, he, he !
A teraz ,,co i jak\'\' widział nasz dzieduszka :

Ostatnie ,,niedociągnięcia\'\' są dociągane ...

... pamiątkowa fotka przed miejscem startu i ... w drogę ! Litwa czeka !

Dzień pierwszy. Zbiórka przed miejscem zakwaterowania, fotka i w trasę ... wszystkie stolice Litwy czekają ... na zdobycie przez nasz ,,dziki\'\' team !

Wyjazd z wioski, w której mieszkaliśmy ...

Północne rondo w Trokach i zjazd na Vievis a potem do Kernave - najstarszej i, chyba\' pierwszej, o której wiadomo, stolicy dzikiej Litwy.

Pierwsze megality u szczytu jakiegoś kurhanu, gdzieś po trasie ...

Płasko wszędzie, równo wszędzie, co to będzie, co to będzie ...

... ale część team\' u jest zadowolona ... bo więcej z górki, he, he !

Rzeka Neris ...

... i view na nią.

Pierwsze ,,przegrupowanie\'\' przed ,,atakiem\'\' na Kernave ...

Po cichu i powoli ,,dochodzimy\'\' ... wszak znów z górki !

Kościół w Kernave a za nim resztki grodziska na sztucznie usypanych wzgórzach, w dole płynie Neris.

No właśnie !

I jeszcze !

Tu panorama na całość od strony rzeki Neris.

Upał staje się nieznośny ... chwila oddechu w cieniu lasu nad brzegiem rzeki.
Karve. Po lewej w głębi nad jeziorem modrzewiowy dwór ,,tych\'\' Giedroyciów ale nie zakłócaliśmy im spokoju.

Maisiagala. Druga stolica dzikiej Litwy. Siedziba Olgierda, brata Kiejstuta.

U stóp grodziska,oczywiście, mieszczącego się na szczycie sztucznie usypanego wzgórza.

A oto i Kiejstut oraz jego bogdanka ...

... i reszta drużyny !

Dwór marszałka Piłsudskiego w Pikieliskes.

Tu od frontu. Obecnie mieści się w nim biblioteka oraz Izba Pamięci urządzona staraniem Starostwa Szczycieńskiego (sic!) oraz sponsorów przez niego pozyskanych. BRAWO !

In side ... tu najważniejszy zwiedzający.

Tamże ...

... i jeszcze.

Dalej w trasę ...

... geograficzne centrum Europy czeka na odkrycie przez nasz team !

I na miejscu !

Tam trzeba na kolanach !? NIEEE !

Bardziej swobodnie !

Docieramy do Nemencine. Tu kończymy rajd, przejechane ca. 103 km, czekamy na transport a majkel i darek w do miejsca zakwaterowania postanawiają dotrzeć,,rowerowo\'\' a więc bojowo(!), mają jeszcze do ,,zdobycia\'\' ca.60 km. Brawo dla harpaganów !

Plac przed kościołem św. Michała Archanioła w Nemencine. Tu w skupieniu oczekujemy na transport.

Jednak nie obyło się bez atrakcji ! Trafiliśmy na ślub ! Dzwonki rowerowe poszły w ruch !

Druhny i drużbowie. Ta we fioletach ... faworyta dzieduszki, hłe, hłe !

Kościół w pełnej krasie, tuż przed ślubem.

I już po ! Młodzi, piękni i szczęśliwi ! Gratulacje !

Jeszcze tylko wypuścili białe gołębie na pomyślną wróżbę i można biesiadować ... a my dostaliśmy ... po cukierku. Co dostał dzieduszka ... nie wiem.

Słońce zaszło, czas wracać na leże. Tak minął dzień pierwszy.
Dzień drugi. Wilno a potem Stare Troki i Troki.

Wpierw zwiedziliśmy kościół św. św. Piotra i Pawła na Antokolu.

Tamże ...

dzieduszka na zwiedzanie Wilna chciał się wprosić do tej samotnej pani w dużym autobusie, wszak miejsca miała dużo, jednak różnica między nimi była ,chyba, nie do pokonania, hi, hi !

Polski cmentarz na Rossie. Grób matki marszałka Piłsudskiego i serce jego.

Niestety sprofanowany litewskimi, nacjonalistycznymi symbolami.

Wejście główne ...

... jeden z nagrobków.

Ostra Brama.

Kościół św. Teresy.

Cerkiew.

Widok na Ratusz i plac przed nim z opcją ,,Dinner in the sky\'\'.

I tu się właśnie jada w Wilnie ! Oczywiście kogo na to stać, he, he !

Okna mieszkania w którym mieszkał niejaki Adomas M., to ten, chyba, od ,,Litwo ! Ojczyzno moja ...\'\' itp., itd.

Ciekawostka !

Wileńska ,,baba\'\' z pacholętami.

Gdzieś w zaułku, w poszukiwaniu przyjemnej knajpki.

Archikatedra Wileńska.

Dzwonnica.

Tu od zaplecza.

I miejscowy ,,dziad\'\' pod nią.

Pomnik Giedymina na placu katedralnym.

Zamek i wieża Giedymina górujące nad Wilnem. Oczywiście na wzgórzu usypanym sztucznie.

Giedy/krispin !?

View na rzeką Wilejkę.

Góra Trzech Krzyży.

Panorama Wilna z Góry Trzech Krzyży.

Stare Troki i stary zamek a w nim na dziedzińcu ...

... średniowieczny piknik !

Pyszności się warzą ...

... a cykliści z Olsztyna zamek zdobywają !

Troki. Zamek wspaniale odrestaurowany księcia Witolda na wyspie jeziora Galve.

Analiza planów ...

... i dziedziniec zdobyty !

Tak żeśmy Litwę ,,zajeżdżali\'\' ! A w przyszłym roku !? NA KOWNO !!!
Ostatnia2012/06/26 13:01 edycja: krispi od.

Proszę Zaloguj , aby dołączyć do konwersacji.

Więcej
2012/06/18 22:36 #3953 przez marcin
Widac dystnas przyzwoity był,i bez wątpienia z atrakcjami po drodze,bardzo ciekaw jestem co na zdjeciach będzie widac. I czy zagraliscie partie golfa w środku europy?? :)

Proszę Zaloguj , aby dołączyć do konwersacji.

Więcej
2012/06/18 21:22 #3951 przez KamilN
to, zeby ni bylo, ze jazdy nie bylo wklejam tracka z sobotniej jazdy
www.bikemap.net/route/1651501

bylo dobrze :)

Proszę Zaloguj , aby dołączyć do konwersacji.

Więcej
2012/06/15 16:22 #3942 przez i bike you*
powodzenia & do zobaczenia!

Proszę Zaloguj , aby dołączyć do konwersacji.

Więcej
2012/06/14 21:50 #3940 przez Wisia
Powodzenia, bawcie się SUPER!!! i wypijcie nie tylko swoje zdrowie ;)))-i z niecierpliwością czekamy na foty!!! ;))

Proszę Zaloguj , aby dołączyć do konwersacji.

Więcej
2012/06/14 18:10 #3938 przez marcin
Tym razem nie moge jechac na Litwe ale trzymam kciuki za udaną wyprawę.Przeanalizowałem sobie przebieg trasy z opisu i naprawdę dla nieobecnych jest czego żałowac,atrakcje zdecydowanie o niebo lepsze niż okolica zeszłorocznych Druskiennik a na obrazkach to wygląda jak jakaś Grecja nad morzem sródziemnym :)
Pozostaje mi życzyc udanej wyprawy i niepołamania szprych!

Proszę Zaloguj , aby dołączyć do konwersacji.

Więcej
2012/06/13 18:24 - 2012/06/14 10:47 #3935 przez krispi
L I T W A W Z Y W A !!!


barwy narodowe ...

Wilno - Góra Trzech Krzyży ...

... panorama Wilna ...

Archikatedra wileńska ...

Pałac prezydencki ...

Uniwersytet Wileński ...

Kościół św.św. Piotra i Pawła na Antokolu ...

Ratusz w Wilnie ...

Ostra Brama ...

Cmentarz polski na Rossie ...

Tamże ... jeden z nagrobków ...


Troki - zamek na wyspie księcia Witolda ...

Troki - karaimskie domy przy głównej ulicy ...

Litewski przysmak - gotowane świńskie ucho faszerowane grochem z wędzonym boczkiem ...

A kto będzie ,,niegrzeczny\'\' i nie zje ... pójdzie tam ... do towarzysza Ilijcza ... tam ,,będzie mu lepiej\'\' , he, he !

P.S. Tymi litewskimi klimatami zachęcam jeszcze niezdecydowanych a aktywnych. JEDŹCIE Z NAMI !
Ostatnia2012/06/14 10:47 edycja: krispi od.

Proszę Zaloguj , aby dołączyć do konwersacji.

Więcej
2012/06/11 22:07 - 2012/06/11 22:15 #3927 przez KamilN
Uprzejmie acz ze wstrętem donoszę, że potwierdziłem swój udział w wyjździe za pomocą przelewu.
Ostatnia2012/06/11 22:15 edycja: KamilN od.

Proszę Zaloguj , aby dołączyć do konwersacji.

Więcej
2012/06/11 20:27 #3926 przez dziadek
Witajcie.
Przypominam o podaniu \"niezbędnych danych\",
nie spełnienie \"tych warunków\" będzie uważane jako
\"rezygnacje z wyjazdu\".
\"dziadek\"

Proszę Zaloguj , aby dołączyć do konwersacji.

Więcej
2012/06/11 18:29 - 2012/06/12 10:36 #3924 przez krispi
PRZYPOMINAM, ŻE ZBIÓRKA O 13.00 NA PLACU PRZY CENTRUM ROWEROWYM NA ul. SIKORSKIEGO VIS\' A\' VIS REALA. PAKUJEMY ROWERY I WYJAZD O 14.00. KTO SIĘ SPÓŹNI - NIE POJEDZIE, he, he !

P.S. PAMIĘTAĆ O DOWODACH OSOBISTYCH LUB PASZPORTACH ORAZ KARCIE UBEZPIECZENIA ZDROWOTNEGO. KASA NA DROBNE WYDATKI MILE WIDZIANA.

P.S.bis POGODA, OCZYWIŚCIE, ZAMÓWIONA.
Ostatnia2012/06/12 10:36 edycja: krispi od.

Proszę Zaloguj , aby dołączyć do konwersacji.

Czas generowania strony: 0.246 s.
Zasilane przez Forum Kunena