Rajd dziki nr 15:Kanał Elbląski na mniejszy głód.

przepraszam, że w tym samym dniu odbyła się trasa do Frączek i niektórzy/niektóre musieli wybierać gdzie pojechać. Frączki mają 11-lenią tradycję i ZAWSZE odbywają się w ostatnią niedzielę lipca, więc zaskoczenia nie było
Summa sumarum, wszyscy sobie gdzieś na rowerach pojechaliśmy, więc globalnie wyszło na plus
PZDR!

A teraz co i jak widział dziadek :
Przybyli ...


Kanał Elbląski u ujścia w jez.Druźno.

Kanał w kapitalnym remoncie, więc statecznych atrakcji śluzowo-pochylniowych brak.


Pochylnia Jelenie wzięta.


Kawałek ścieżki rowerowej z pochylni Kąty do najbliższego asfaltu.


Pochylnia Buczyniec. Nie do poznania ...


Sławetny dworzec cesarsko-królewski w Gumnitach Małych.


Małdyty i pierwsza i jedyna awaria ... a winny ? Oczywiście PZPN !


Wenecja i zabudowa z XIX wieku, nie przypomina oryginału.


Śluza Miłomłyn i ...




... skoczek masztowy !


Napój cykliczny, po spożyciu zwiększa moc o 5%.


Śluza Zielona.


Jeszcze rzut oka na Ostródę i ...


... do domku !


Powiem krótko : nie było łatwo w tym upale ale daliśmy radę !

Przypomnę, że można odjechać o 7.53 z Olsztyn Zachodni, co mam zamiar uczynić. 7.10-7.15 czekam na chętnych przy skrzyżowaniu Sikorskiego/Synów Pułku/Tuwima. Pozdrower.

Proponowałbym 28.07.13. (niedziela) wypad jak na wstępie. Odjazd z Olsztyn Główny o 7.50 do Komorowa Żuławskiego, tamże rzut okiem na wykopaliska osady wikingów Truso z X wieku, potem jez. Druźno, następnie wzdłuż Kanału do Małdyt, po drodze kilka śluz i pochylni oraz ciekawy dworzec kolejowy z czasów niemieckiego cesarza Wilhelma w Gumniskach Małych, potem Małdyty (tu dla chętnych możliwy powrót pociągiem o 15.45 lub 19.00), potem Wenecja, Tarda, Miłomłyn i Ostróda (stąd powrót na kołach dla chętnych lub dla niechętnych i zmęczonych, pociągiem o 18.00 lub 19.00 lub po 21-ej). Dystans ca.80 km, do Olsztyna na kołach ca.120 km (oczywiście sugerowany powrót pociągiem ;-D).
Zjeżdżaj się kto może !