Koleją po Mazurach - Puszcza Galindzka

Duże podziękowania za zamieszczone albumy ze zdjęciami dla wszystkich ich autorów - zarówno Pań BMW, jak i Agnieszki. Zdjęcia wyszły świetnie - dobrze oddają atmosferę panującą podczas naszej wycieczki i klimat odwiedzanych miejsc.

Witam! Prawda,że warto było poczekać żeby obejrzeć taki piękny album! Pozdrawiam i do zobaczenia na szlaku!

No bo ten kamień był ciekawy z kilku względów

No wreszcie udało się! To jest "najgrubszy album jaki powstał do tej pory z wycieczki. A wszystko przez to, że zapomniałem "pamięci" i panie (alfabetycznie, by nie być posądzony o nepotyzm) BMW - imiona znane w redakcji - zajęły się produkcją zdjęć. Przyznać jednak trzeba, że zdjęcia są niezłe. A moja karta pamięci odpoczęła.
Oto link: plus.google.com/photos/10579927504606380.../5921290678316108289
PS. Z niezrozumiałych dla mnie powodów pasymski kamień Erich Koch Park zyskał znaczne zainteresowanie wśród uczestniczek wycieczki.

Hahahahahahaha jesteś wielka Agnieszko Z. ....ja juz swoje zrobiłam teraz kolej na J. W pełni podzielam spostrzeżenia i odczucia! Serdecznie pozdrawiam i do nastepnego spotkania !

Wycieczka udana. Zwiedziliśmy piękne miejsca, było bardzo widokowo i jeszcze tak troche wakacyjnie mimo że to już wrzesień. Poznaliśmy historię Pasymia i okolic dzięki wykładowi jakim uraczył nas ksiądz ewangelicki. No i oczywiście nie można pominąć pewnego kamienia z tajemniczymi "otworkami" i tajemnicą ukrytą pod spodem. Końcowy sprint na dworzec i akcja zatrzymywania pociągu przez naszą przewodniczkę udowodniły że nie ma dla nas rzeczy niemożliwych. Jednym słowem kolejna miło spędzona sobota.
A teraz zanim państwo J. i B. dogadają się w kwestii zdjęć to ja wrzucam swoje. Miłego oglądania
plus.google.com/photos/10736815125353592.../5921292555468499425

No tak i bądź tu dobry.....pan na J. (nie będę ujawniać pełnego imienia i nazwiska za żadne skarby choć bez przypalania)zabrał aparat ale nie "załadował " karty pamięci więc ....robiłam więcej zdjęć niż zawsze(chciałam utrwalić piękne widoki i obiekty)a tu proszę........taka wdzięczność hahahaha Mam nadzieję,że cierpliwość Państwa będzie nagrodzona!!!!!!!! Serdecznie pozdrawiam,obiecuje poprawę i do zobaczenia na szlaku Barbara

Zawsze te jednoimienne Panie (odnoszę się do poprzedniego wpisu) trzymają się razem, jak to mawiają starożytni Hiszpanowie, na dobre i na złe. I tak trzeba! Jeszcze jedna refleksja po sobotnim rajdzie po Pasymiu i Kalwie: "kijki" przeszkadzają w "normalnym" marszu!
Ale do rzeczy. Album zdjęć jeszcze nie gotowy - ale będzie! Nie będę, w tym także przypadku, pisał o jakichś i czyichś przewinach w tym względzie, ale zamieszana jest w to jedna pani na B. Nie! Nie ujawnię imienia, a tym bardziej nazwiska, nawet jakbym był przypiekany czymś gorącym w intymne miejsca!
Dla uprzyjemnienia oczekiwań na zdjęcia, proszę wejść na stronę "Starych Butów", gdzie jest dla Państwa zaproszenie na imprezę: fundacja.starebuty.pl/wydarzenia/
Pozdrawiamy!
Maria i Jurek K.

Podzielam w całej rozciągłości opinie p.Wandy i p.Adama! Pani Basia Dąbkowska stanęła na wysokości zadania.....perfekcyjnie poprowadziła sporą grupę żądnych wrażeń i wiedzy o pięknej ziemi pasymskiej! Ciekawe opowieści,ciekawe spotkania i tempo tez super.....hmmm no może finisz z lekka przyspieszony ale wszystko skończyło sie happy endem .Brawo Pani Basiu i dziekuję!!!!!!!

Bardzo udana, pełna wrażeń wycieczka zrealizowana w przepięknych okolicznościach przyrody Dzięki Basi Dąbkowskiej od dziś możemy powiedzieć, że Pasym wraz z jego historią i zabytkami nie ma przed nami żadnych tajemnic.
Bardzo miło i gościnnie zostaliśmy przyjęci w kościele ewangelickim przez pastora, który przedstawił godzinny, arcyciekawy wykład, w którym przeplatały się wątki związane z historią ziemi pasymskiej z dziejami wyznania i Kościoła ewangelickiego na terenie Prus Książęcych i Prus Wschodnich aż po dzień dzisiejszy.
Po wizycie w pięknych, barokowych wnętrzach kościoła ewangelickiego zawitaliśmy do dość surowego w swoim wystroju rzymskokatolickiego, neogotyckiego kościoła pw. Najświętszego Serca Jezusowego. Następnie wdrapaliśmy się na szczyt wieży ciśnień z 1911 r. i podziwialiśmy odrestaurowaną fasadę ratusza, która jednym przywodziła na myśl neogotycko-romantyczne wieżyczki pałacu w Sorkwitach, a innym neorenesansowy pałac w Łajsach koło Gietrzwałdu.
Na koniec podziwialiśmy piękną panoramę Jeziora Kalwa ze szczytu dawnego grodziska Galindów.
Summa summarum, nawet końcowy marszobieg do pociągu nie był w stanie zepsuć ogółu wspaniałych wrażeń, jakie pozostawiła po sobie wyprawa na tereny dawnej Puszczy Galindzkiej (swoją drogą zdecydowanie zabrakło pana Czesia, który w krytycznym momencie mógłby wyprzedzić grupę w drodze na stację, by z rozwianą koszulą stanąć przed pociągiem i nie pozwolić mu odjechać dopóty, dopóki cała nasza grupa do niego nie wsiądzie ).

Dzisiejsza(7.09.2013r)wycieczka do Pasymia z panią Barbarą Dąbkowską była bardzo udana
W kościele ewangelickim wysłuchaliśmy ciekawego wykładu,wdrapaliśmy się po bardzo ażurowych schodach na samą górę wieży ciśnień,a ze szczytu grodziska Galindów podziwialiśmy piękne widoki na jezioro Kalwa
i panoramę Pasymia Pogoda była w sam raz na taką wycieczkę,a zwiększona dawka adrenaliny w końcówce spowoduje,że ta wyprawa na długo zostanie nam w pamięci

Wycieczka do Olsztyna podziemnego cieszyła się ogromną popoularnością, 120 osób skorzystało z naszego zaproszenia, za co serdecznie dziękujemy. Do Olsztyna wrócimy w październiku na finałowe dwie wycieczki, wrzesień to czas wyjazdów terenowych.

W sobotę 7 września ostatnia już w tym roku wycieczka Koleją Po Mazurach. Start na dworcu PKP Olsztyn Główny o 10.00, pociąg do Pasymia odchodzi o 10.50. Uczestnicy zakupują bilety na trasie Olsztyn Główny - Pasym - Olsztyn Główny. Powrót zaplanowany jest pociagiem przyjeżdżającym do Olsztyna o 19.20. Na trasie Pasym, Jezioro Kalwa oraz okoliczne ciakawostki. Wycieczkę kolejową poprowadzi Barbara Dąbkowska. Do zobaczenia na szlaku.

Andrzej Bobrowicz