rajd szlakiem kopernikowskim

koszulki są na bieżąco losowane pośród uczestników wszystkich pozostałych dyscyplin, tak więc wystarczy \"zaktywizować się\" w chodzeniu, bieganiu, pływaniu, itd. i liczyć na szczęście;)

a jeśli liczysz na pulę \'zaawansowaną\', to kupony tej loterii będą rozdawane na naszej najblizszej wycieczce, tj, 11 czerwca (Gościniec Niborski).

koszulek na pewno wystarczy na losowania zaplanowane do końca projektu w tym roku (październik), więc myślę (mam nadzieję), że powoli wszyscy będą w nie wyposażeni przez kochanego i solidnego sponsora- sklepy sportowe Olimp >> olimpolsztyn.pl/sklep.php

eh,moge tylko pozazdroscic

Koszulka czeka również na mnie. Pozdrowienia

Gratulacje!
No to OlimpBikeTeam rośnie w siłę

Zobaczycie, w miarę przybywania szczęsliwców wyposażonych w te koszulki w terenie zaczną nazywać nas Smerfy
Już zacznijmy zaklepywać sobie poszczególne imiona tych postaci z kreskówki.
Ojej, Smerfetka była tylko jedna...

pzdr!

Mi tez udało się wylosować koszulkę

radar wojskowy,no to było do przewidzenia jak nie ma go na mapach

Na mnie też .

Tajemniczy obiekt w Chruścielu to wojskowy radar dalekiego zasięgu.
gazetaolsztynska.pl/NATO-stawia-radar-dalekiego-zasiegu,65720

Też przed chwilą otrzymałem informację, że koszulka na mnie czeka

\"Gratulujemy wylosowania koszulki Olsztyn Aktywnie.
Odbiór w sklepie sportowym \'\'Olimp\'\' ul . Prosta 38 Olsztyn\"

Yes, yes, yes!!! Wygrałam koszulkę, której wszyscy zazdrościliśmy Mirkowi Komu się jeszcze poszczęściło???

Ok, zapodaję foto-relację z pierwszego od wielu wielu lat otwartego dla wszystkich Olsztynian wyjazdu dwudniowego.

Przejechaliśmy wspólnie 165 km ze średnią 17,9 km/h.
Równą setką km zamknęliśmy pierwszy dzień wycieczki.


^ oto ekipa zainteresowana poranną rozgrzewką na odcinku Las Miejski - Dobre Miasto.
Reszta w tym momencie (o 6:3o) jeszcze spała, ponieważ pociąg, w którym mieliśmy się ostatecznie wszyscy spotkać odjeżdżał z Olsztyna dopiero po 9:oo.


^ \"warmińskie asfalty\" w okolicach Cerkiewnika...


^ gdzie tylko się dało, korzystaliśmy z sieci szlaków oznakowanych przez Warmiński Zakątek:
www.warminskizakatek.com.pl/wz/index.php?site=szlaki/szlaki_all


^ najazd na Glotowo. Postoju tam jednak nie było, ponieważ: a) w sezonie co najmniej jedna trasa będzie wiodła w te rejony, b) mieliśmy niespodziewanie mało czasu na dotarcie do dworca w Dobrym Mieście


^ uff, udało się. Teraz tylko kilka minut oczekiwania na szynobus...


^ ... a po wejściu do środka zajmujemy sobą+rowerami+bagażami większą jego część


^ pierwszy wykładzik przewodnicki Krzyśka na cmentarzu żołnierzy radzieckich w Braniewie.


^ po 12 km od Braniewa, przy słonecznej pogodzie, napieramy na Frombork.


^ po uiszczeniu myta za zwiedzanie szeregu miejsc (dwie osobne kasy w dwóch różnych miejscach oraz cennik z wyszczególnieniem wejścia do każdego fromborskiego zabytkowego kąta) nareszcie kierujemy się na bramę wejściową do zespołu katedralnego na wzgórzu (pl.wikipedia.org/wiki/Frombork).


^ moje zwiedzanie tu się niestety kończy, ponieważ w okolicy tak tłumnie odwiedzanego przez turystów miejsca brakuje bezpiecznego parkingu dla kilkunastu rowerów...


^ tymczasem ekipa poznaje zabytki, przemieszcza się z prawa na lewo, z lewa na prawo, a tutaj z lewa poszła w górę- na wieżę Radziejowskiego.


^ Krzysiek pomyślał także o mnie, dzięki czemu ja też odwiedziłem wieżę i mogłem podziwiać panoramę okolicy. Krzysiek dwoi się przy lunecie


^ po obiedzie i zakupach we Fromborku zaczynamy myśleć o noclegu, a do tego potrzebne jest przejechanie jeszcze km 60 km... Tutaj spotkanie z młodocianymi rowerzystami na zabytkowym moście nad rzeką Bauda.


^ poszczególne osoby nie jechały oczywiście identycznym tempem z pozostałymi, więc zbieraliśmy się \"do kupy\" na kluczowych skrzyżowaniach.


^ a już myślałem, że zdemaskowałem supertajny obiekt Nadal nie wiem co to jest, ale na pewno pomyliłem się mówiąc, że nie ma go na mapie >> maps.google.pl/maps?f=q&source=s_q&hl=pl...84,0.010954&t=h&z=17


^ miła gościna w gospodarstwie agroturystycznym \"Pod Kasztanami\" (podkasztanami.agro.pl/).
Kolacja w gronie tych, co nie zainteresowali się tv plazmą na piętrze i emitowanymi tam Smurfami


^ Niedzielny poranek (9:17, czyli według planu z poprzedniego dnia o 17 minut spóźnieni...) i ostatnia fota. Za kasztanami widok na budynek \"Pod Kasztanami\".


^ Orneta > gotycki Ratusz z 1351 r.


^ odwiedziny w Ornecie > gotycki kościół parafialny św. Jana Chrzciciela i Jana Ewangelisty.


^ mały postój przed Urzędem Gminy Lubomino.


^ odcinek Lubomino - Dobre Miasto miał dla chętnych \"ekskluzywny\" charakter. Zamiast krótko, było długo, zamiast asfaltu były szutry i \"warmińskie asfalty\" ,zamiast spokoju było niemal treningowo, zamiast uśmiechów były... szerokie uśmiechy
Tu Honor ściga się już ze schodzącym z tylnej dętki powietrzem.


^ ekskluzywny team.


^ ekskluzywny team.


^ ekskluzywny team.


^ spotkanie z ekipą realizującą wariant asfaltowy. Zbieranie sił przed ostatnimi kilometrami. Pojawiły się poważnie brzmiące głosy o zapakowaniu się w autobus


^ rowerowy pit stop.


^ zbiórka w Dywitach.


^ sweet focia całej ekipy w Lesie Miejskim.

foto: Mirek Arczak

Dzięki wszystkim za udział.
Do zobaczenia na następnej wycieczce 2-dniowej we wrześniu.

Trochę zdjęć ode mnie.
picasaweb.google.com/pszczolakrystian/Frombork#

Podziękowania dla organizatorów za profesjonalizm, zaangażowanie i cierpliwość. Dla wszystkich - za atmosferę. Spróbuję dołączyć kilka zdjęć - wyprawa widziana oczami najstarszego uczestnika w drodze do Dobrego Miasta w oczekiwaniu na szynobus do Braniewa kilkanaście rowerów w przedziale - w tym mój - lewitujący na dworcu w Braniewie Mirek prezentuje koszulkę które mogą wylosować uczestnicy -dzięki sponsorowi sklepom Olimp pod wzgórzem Katedralnym we Fromborku grób Kopernika i Krzysiek w akcji wizyta w Muzeum wszyscy zwiedzali - główny organizator został przy rowerach z nadzieją, że może któryś sprzeda wieczorne pogaduchy przy ognisku Lubomino skąd częśc ekipy ruszyła \"warmińskimi asfaltami\" do Dobrego Miasta

łał zazdroszcze tego rajdu,ja odpusciłem bo troche wystraszyłem sie dystansu.Brawa dla dziewczyn ze dotrwały,tymbardziej dla kolezanki która wzięła 20kg plecak w taka podróż,no to godne podziwu
pozdrowery

PS.Mirek oryginalnie poradził sobie z problemem hehe iscie w stylu McGyvera..,walcz Mirek o kabel bo ciekaw jestem dalszej galerii pzdr

Wyjazd jak zwykle bardzo udany. Frombork z katedrą i wieżą /trochę wiało tam na górze/ robi wrażenie , choć to mała mieścina . Gdyby nie przepiękny widok na zalew to z góry wyglądał by jak Dywity.Nocleg u pana Staśka całkiem znośny. Była pościel i ciepła woda w łazience.Ognisko pan Stasiek przygotował wcześniej , tylko podpalić. Biedak oddał nam wszystkie pokoje , sam musiał spać w kuchni . Trasa rowerowa bardzo malownicza , chociaż stosunkowo płaska . za to pod koniec, chętnym ,Mirek dał wycisk na odcinku specjalnym z Lubomina do Dobrego Miasta . Żeby urozmaicić nam wyprawę, to na koniec Stwórca polał nas rzęsistym deszczem . Jestem pełen podziwu dla naszych trzech białogłów / Marty , Ewy i Madzi/ ,że dały radę. Szczególnie Madzia / plecak 20 kg wagi a w nim miedzy innymi słoiki z gołąbkami i bigosem oraz popsuty rower/ i dojechała. Pozdrowienia dla wszystkich uczestników i dzięki za miłe towarzystwo. chyba ze względu na ten tajemniczy obiekt , zdjęcia Mirka są trochę nie ostre.

Ten wyjazd sprawia, że pewnie zacznę uchodzić za mocno spóźnialskiego...
Przy powrocie do Olsztyna zapowiedziałem zamieszczenie relacji \"dziś wieczorem\". Chciałem być bardzo sumienny i zabrałem się za to późnym popołudniem, ale niestety szybko ostygłem, ponieważ kabel niezbędny do zgrania fotek z aparatu pojechał z plecakiem mojej lubej na kilka dni...
Postanowiłem, że nawet jeśli będę musiał ręcznie namalować z pamięci choć kilka obrazków z tych dwóch dni, to wezmę się za to
Na szczęście McGajwer wespół z Pomysłowym Dobromirem i Adamem Słodowym podpowiedzieli mi pewne rozwiązanie, które pozwoli choć połowicznie zrealizować obietnicę
Zamieszczam fotki wyświetlacza w aparacie robione aparatem w telefonie (do którego akurat kabel był) To wszystko, rzecz jasna, w ramach zapowiedzi szerszej relacji z \"normalnymi\" zdjęciami.


^ oczekiwanie na szynobus w Dobrym Mieście.


^ natarcie prawym skrzydłem na Frombork...


^ ...a tutaj już frontalny atak na tamtejsze zabytki.


^ nawet my musieliśmy czasami odpoczywać


^ tajmniczy obiekt w okolicach wsi Chruściel.


^ pierwsza w historii \"Olsztyn.Aktywnie!\" wspólna kolacja uczestników imprezy


^ Krzysiek namówił nas do odwiedzenia Ornety.


^ w drodze powrotnej był także wariant \"exkluzywnie aktywny\" na odcinku Lubomino - Dobre Miasto.


^ na kilka minut przed zakończeniem wyjazdu.

Jeszcze raz Mirku dzięki za organizację tej wyprawy, oraz podziękowania dla Krzyśka za oprowadzanie nas po zwiedzanych miejscach.

Jak było? Był to mój pierwszy dwudniowy wyjazd rowerem, trochę się tym stresowałem, ale niepotrzebnie. Obyło się bez większych przygód (nie licząc mojego przyspieszonego kursu szycia obuwia), pogoda również dopisała i nie popsuła nam sobotnich planów. Tempo i ekipa były takie, że z przyjemnością przejechałbym jeszcze drugie tyle
Warto było ruszyć się z domu, bo człowiek i pojeździł, i pozwiedzał ciekawe miejsca, i przede wszystkim zintegrował się trochę z tą naszą Aktywną grupą. Ahh i obejrzał wreszcie smerfy ;>

Rajd był super:):)Ciekawe miejsca, super ludzie i miła atmosfera. Nie obyło się bez drobnych problemów. Miałam problemy techniczne z rowerem, upadek na piachu i jak wracaliśmy do dopadła nas ulewa. Udało się jednak dojechać do końca rajdu:)

Fotorelacja w wielkim skrócie jutro postaram się zapodać więcej zdjęć

Fotorelacja w wielkim skrócie jutro postaram się zapodać więcej zdjęć

Jak było na dwudniowym??