O:Rajd w 93 rocznicę świeta Niepodległości.

Taaaa;-)
W Łebie;-)i nawet był wątek rowerowy, na bajkach pamiętających chyba jeszcze Adolfa.

Ale widzę, że u Was też ślicznie było!
I chętnie bym z Wami popedałowała;-)choć dobrze, że przegapiłam ten sobotni rajd;-)

No i kolejny udany dzikus za nami

Krispi, w swojej relacji jak zwykle nie zapomniałeś o żadnym szczególe, a i nasi nadworni fotografowie (dziadek, mxc i majkel) złapali w obiektywie wszystkie najważniejsze składowe rajdu, dzięki czemu Wasza dokumentacja jest na medal. Na \"stare lata\" będzie co wspominać, hehe

Nowa świecka tradycja niepodległościowa, której pomysł się narodził, będzie nie lada gratką, więc na pewno nie można odpuszczać tematu!

Co do 29er - tak mi się bike krispiego spodobał, iż stwierdziłam, że wyrosłam już ze swojej meridy i czas przesiąść się na coś poważniejszego. Upatrzyłam już sobie bike\'a i wczesną wiosną dołączę do zacnego grona twentynine\'erów jupi

A i jeszcze jedno - ku mojemu zaskoczeniu zimno nie było tak dokuczliwe, jak przewidywałam, więc raczej będę się z Wami turlać w sezonie zimowym

Krysia, gdzie byłaś 11.11.11 o 11.11? Wymyśliłaś coś ciekawszego?

Obrazki z przygodowej przeprawy nad Kośnem i dalej w drodze do \"butrynówki\"

przeszkod nie brakowało





na koniec jeszcze odwiedziny placu Solidarnosci i powrót o zmierzchu.

Dodam jeszcze kilka obrazków.
Rajd był wielowątkowy,do Pajtun dojechali wszyscy i tam po dłuzszej wizycie kolejno padały propozycje kontynuacji rajdu.Wybralismy jez.Kośno i tam pojechaliśmy przez Purde.Tam przystanek i kolejny podział,częsc pojechała w nieznane z zamiarem powrotu do Pajtun na zakończenie inscenizacji,ochotnicy pojechali z nami nad Kośno eksplorowac nieodkryte przez rowerzystów tereny poza oznakowanym szlakiem do Łajs.Na zarośnietych scieżkach znowu podział i gdy reszta pognała do Łajs ja i dwa Michały dalej uparcie czesaliśmy las nad brzegiem Kośna.

tuz za Olsztynem,dojezdzamy do skrzyzowania na Linowo i St Olsztyn,my jedziemy prosto

Pajtuński 29er



Mustangi w stodole

Dzięki ! I Tobie również niezłych podmuchów w plecy a nawet w górę (przecież obiecałem, że będę na Ciebie głosować, he, he !). Cosik obiło mi się o uszy, że dziadek swojego ,,twentyniner\' a\'\' chce wymienić na nowszy model. A znając Twoje możliwości to zrobisz z niego rakietę! PZDR!
P.S. Nawet z bagażnikiem, he, he !
P.S. bis majkel - świetne zdjęcia /ostre i doskonale naświetlone i jeszcze ta oprawa ! First class !

i znowu mi się miesza wątek wycieczkowy ze \"sprzętowym\", ale muszę się przyznać, że też poważnie myślę o naprawdę \"dużych\" kołach

jedynym szkopułem 29\' dla mnie jest jeszcze praktyczny brak takich sprzętów na rynku \"używanców\" (czyli konieczność kupowania nowego roweru za ok. 3 500) oraz to, że w większości modeli brak jest otworów do mocowania bagażnika, a chciałoby się czasami pociągnąć gdzieś dalej z bagażem.

życzę Tobie krispi: zawsze wiatru w plecy!

Tak wyglądał rajd z perspektywy mojej oraz ekipy, która pojechała nad Kośno.

Jakoś nikt nie pomyślał o ,,chrzczeniu\'\' nowego rumaka ale pomysł to chyba niezły o ile by się opracowało ,,ciekawy rytuał\'\' (pomijając, oczywiście, typowo polską obyczajność, he, he!). Trochę się naopowiadałem dlaczego 29r i tak dalej, bo to kolejny ,,twentyniner\'\' w naszej ekipie, zresztą kupiony dzięki dziadkowym ,,wytycznym\'\' i muszę powiedzieć, że, tak na oko, jestem na nim 10-15 % ,,silniejszy\'\'. Także kto ma w planach zmianę ,,bryki\'\' tego namawiam na ,,twentyniner\' a\'\' bo warto! Jest może mniej zwinny ale za to szybszy i dziury mu nie straszne.
A zabawa konnych to typowy nasz cykliczny alleycat : manifest, mapa i w drogę, kto pierwszy ten lepszy, indywidualnie i drużynowo. Atmosfera typowo ułańska : strzemiennego i z pieśnią na ustach ,,Przybyli ułani pod okienko ...\'\' do ,,boju\'\'!

uuu, krispi na nowym rumaku
może trzeba wymyśleć jakiś \'zaawansowany\' rytuał \"chrzczenia\" nowego sprzętu Jeśli wychodzę przed szereg i rower był już \"chrzczony\", to przepraszam, nie odzywam się więcej

a tak w ogóle, to o co szło w tej \"bitwie\" koniarzy?

A oto wypad do Pajtuńskiego Młyna widziany oczyskami dziadka.

Na zbiórce 19 ,,dzikusów\'\'.

Wypad z miasta przez pieczewski lasek, kierunek Trękus.

Pod nietypową, bo okrągłą kapliczką tamże.

Docieramy się do Kaborna.

Na polnym wiadukcie w Trękusku (pod nim do wzięcia mnóstwo zdemontowanych szyn-trwa remont torowiska).
Pod kapliczką ,,u wejścia\'\' do Wyrand(y).

Wreszcie Pajtuński Młyn nad Kośną, gdzie gospodarzy życzliwy cyklistom pan Sławek.

Gdy towarzystwo rozpełzło się po majdanie, ONI urządzili sobie sesję foto ... na/przy drzewie, prawie jak Adam i Ewa, jednak dziadek, jako dobry Bóg Ojciec, nie dopuścił między NICH węża ... i wszystko skończyło się szczęśliwie... jak to w bajkach jedynie bywa ...

Cykliści wsród pięknych amazonek ...

... tu z bliska ...

Zabawę czas zacząć ...

... kierunki wyznaczone ...

... ruszyli ...

... a cykliczni gapie patrzyli ...

... jak konni wojowali ...


... i o mało nas nie rozjechali!

Tu pan Sławek prezentuje o co szła ,,bitwa\'\'!

W chwili wolnej można było uprawiać zapasy z Bobkiem, he, he ! Albo wyżyć się w stodole na sianie (tu foty, po ocenzurowaniu, oczywiście, przedstawi mxc)!

Tu w drodze powrotnej u stóp Leśnych Wrót.

Sloneczny widok na Klebark Wielki.

Pętla się zamknęła wjazd do Olsztyna przez pieczewski lasek.

P.S. Życzliwy gospodarz Pajtuńskiego Młyna, pan Sławek, chyba był zadowolony z naszej wizyty, gdyż zaproponował spotkanie za rok, przy kolejnym Święcie Niepodległości, i obiecał pełniejszą integrację z konnymi, a może nawet jakieś współzawodnictwo. Czyżby miała się narodzić jakaś nowa tradycja ?! Oby !!!

Do tej pory nie miałem okazji zabawic w Pajtuńskim Młynie,dlatego skorzystam z tej mozliwosci jutro.
PS.W roli marszałka Piłsudskiego niechaj prowadzi nas do celu Dziadek,a my jego świta za nim z kopyta pognamy

Ja też się melduję, szczególnie że startujemy prawie spod moich okien (wreszcie )
Zdradzicie coś więcej o inscenizacji?

Zapowiadam się ! Do miłego.
P.S. Muszę przetestować nowy sprzęt (miał być pod choinkę ale jest na Święto Niepodległości, ha, ha ! grzech byłoby nie popedalić, hi, hi !).
P.S. bis . Krótkie przypomnienie z zeszłego roku :
... i jeszcze ...

Witajcie.
Zbiórka chętnych na \"małe popedałowanie\" w piątek
2011.11.11 ,godz.9.00.
Miejsce zbiórki osiedle Pieczewo (przy targowisku),
skrzyżowaniu ulic Wilczyńskiego i Żurawskiego.
Kierunek jazdy - Trękus,Kaborno,Trękusek i dal.....
aż do celu w Pajtuńskim Młynie.
Odległość ca.20km. (w jedną stronę).
Trasa powrotu do uzgodnienia.
\"dziadek\"

Zapraszam chętnych na \"małe popedałowanie\" do
Pajtuńskiego Młyna na \"małą inscenizację\" bitwy.
Szczegóły wkrótce.
\"dziadek\"