Mazovia MTB maraton w Olsztynie 06.05.2012

i bike you* napisał:

aha, jeszcze na koniec niezbyt fajowo mi się marzło w oczekiwaniu na losowanie tomboli...
koniec końców jednak miałem odrobinę szczęścia i wzbogaciłem się o okulary i bidon

gdzie uderzacie na Mazovię kolejny raz?

Jeśli Mazovia poprawi się organizacja po ostatnim incydencie to polecam:

Supraśl - piękna trasa, bardzo techniczne zjazdy
Ełk - szybka, szutrowa ale z ok.15km singlem, może dadzą podjazd i zjazd na górę z krzyżem (rok temu zabrakło).

Orzysz, Ciechanów to nowość.

Pozostałe są daleko lub nudne.

Z cyklu maratonów Skandia polecam Gdańsk, prawdziwe góry z prawie 5km podjazdem. Bytów to nowość ale tereny są godne polecenia.

W sumie to i ja jestem chętny z 5 sektora:)

honor napisał:

Jest wstępny plan jechać do Torunia .

Z 5 sektora może być całkiem interesująco .

to jest niezla opcja, w sumie pisze sie

Jest wstępny plan jechać do Torunia .

Z 5 sektora może być całkiem interesująco .

aha, jeszcze na koniec niezbyt fajowo mi się marzło w oczekiwaniu na losowanie tomboli...
koniec końców jednak miałem odrobinę szczęścia i wzbogaciłem się o okulary i bidon

gdzie uderzacie na Mazovię kolejny raz?

Ja osobiście pierwszy raz brałem udział w tego typu imprezie i bardzo mi się podobało. Planuję także wziąć udział w przynajmniej jednym wyścigu podczas Gwiazdy Mazurskiej.Przykro jest jednak słyszeć, że impresie towarzyszyła jakaś afera i zamieszanie. Niestety to już taka nasza, nowa, Polska tradycja, nieodzowna w każdej dziedzinie.
Marcin - gratuluję 6 sektora. Ja muszę zadowolić się sektorem 9.

Wraz z Kamilem przybraliśmy nieco inna taktykę, pierwszy etap(FIT\'a) pojechaliśmy nieco spokojniej. W okolicach bufetu przycisnęliśmy już dużo mocniej, na asfalcie wyprzedziliśmy minimum 10 osób, na polu była już walka wyłącznie z wiatrem. Dużym zaskoczeniem, był zjazd do wąwozu przy maszcie bo na objeździe było mówione, że na ficie ma go nie być, ale dało radę zjechać w jednym kawałku i nawet podjechać całość na kółkach . Przed samą metą w okolicach \"bajorka\" spadł mi łańcuch, wyprzedziło mnie wtedy dwóch zawodników. Miałem kilkanaście metrów straty. Walczyłem do samej mety, z jednym wjechaliśmy równocześnie, drugi \"uciekł\" o 1s. Bawiłem się znakomicie .

Na mecie był oczywiście czas na pogaduchy i analizę wyścigu .

u mnie sprinterskie tempo na pierwszych 18 km nie zakończyło się tak, jak sobie planowałem... już pierwszy bufet zaliczyłem z niemiłym przeczuciem, że przegiąłem i jedyne o co warto powalczyć z sobą samym, to dotarcie do mety na kołach.

tak to biedactwo wyglądało tuż za metą:



parę minut później było już milej
Pan za mną musiał \"odsapnąć\" o wiele dłużej
Pozdrowienia dla Pana!

KMarcel napisał:

Maraton z perspektywy mojego siodełka (i tylko z tej perspektywy oceniam) udany. Dał niezły wycisk. Niestety nie wytrzymałem kondycyjnie i od Linowa straciłem trochę czasu. A mogło być lepiej.[/url]

Merida waleczna była najlepiej wspominam podjazd brukiem w Rusi,tam dojechałem sporą grupę mielących powoli pod góre lewą stroną,z prawej było łatwiej wyprzedziłem wszystkich a to takie budujące niestety przed linowem pojechałem w lewo i straciłem kilka minut nakładając ok 3km z tego powodu mam niedosyt bo kilku znajomych uciekło mi przed linowem ale wjazd z 11 do 6 sektora mnie zadowala

Maraton z perspektywy mojego siodełka (i tylko z tej perspektywy oceniam) udany. Dał niezły wycisk. Niestety nie wytrzymałem kondycyjnie i od Linowa straciłem trochę czasu. A mogło być lepiej.
Piękne podjazdy, świetne zjazdy zakończone ciasnymi oporami na piach. Technika się liczyła. Miła rywalizacja na trasie. To było super. Tomek, wielkie podziękowania dla Ciebie za pracę.

Nie wypowiadam się nt. zawirowań z wynikami i podobnymi sprawami. Nie mam siły na nerwy i szkoda mojego zdrowia.

Odnośnie \"Warmia MTB Marathon\" Po co? Jest przecież Korona Północy. Moim zdaniem, jeśli chcemy mieć własny maraton pod Olsztynem, powinniśmy uderzyć np. do nich. Są już 4 imprezy. Wystarczy zorganizować \"naszą\" i włączyć do cyklu. Jeśli będą możliwości można stworzyć dwie eliminacje. Bazę terenową mamy. Tylko trzeba osób, którym będzie się chciało. Nie dla pieniędzy, tylko dla maratonu, żeby się odbył, żeby była wspaniała zabawa. Bo pieniądze zabijają piękno sportu.
I jak w Bratianie, nie trzeba robić pętli 60km, tylko coś krótszego jeżdżonego x2, x3 lub x4. Łatwiej to wtedy opanować, zabezpieczyć itd.
Myślę, że sporo osób wie o co chodzi, dla niezorientowanych link:
Wyścig u Brata Jana

Osobiście nie mam nic przeciw temu by Mazovia była u nas co rok,tymbardziej że konkurencji specjalnie nie widac a jednak maraton to impreza szczególna i ludzie będą jezdzic bez względu na poziom organizacji.Wkurza tylko zachowanie człowieka który obnośi się z tytułem typu Cezary Zamana Cycling Class itp a tej klasy jakoś nie widac,o zachowaniu wobec klubu WKR juz nawet nie wspomne.

Popieram. Warmia MTB Maraton jak najbardziej. A Warmia mała nie jest to w sezonie nawet kilka edycji zrobić

WARMIA MTB MARATHON
brzmi dumnie i tego się będzie trzeba trzymać.
Należy zarejestrować firmę pod tą nazwą i ... działać.

Lang nie lepszy, jeszcze 2 lata po maratonie znajdywałem taśmy.

Najlepiej jakby znaleźli się lokalni organizatorzy.

Panie Lang zapraszamy do Olsztyna.

na szczęście jest jeszcze kilka innych możliwości

mam nadzieję, że Wasze obserwacje z trasy i miasteczka zawodów dadzą podstawę (np. w OSiRze) do tego, aby dokładnie przemyśleć kolejne zaproszenie Mazovii.

W tamtym roku osobiście optowałem za tym cyklem w Olsztynie, ale po wielu doniesieniach nt. wpadek mam podstawy, żeby zachęcać do wypróbowania innej formy organzowania maratonów w Olsztynie. Bo bez wątpienia potencjał MTB jest w mieście + regionie i trzeba z niego korzystać!

No niestety Mazovia w Olsztynie będzie kojarzona z oszustwami i niekompetencją ze strony Zamany a to z kilku powodów,po pierwsze niedokładne oznakowanie przez co mnóstwo ludzi gubiło trase,ale to jeszcze nic wielkiego,wyniki i czasy były wypaczone przez cwaniaków z czołówki i nie tylko którzy skracali trasę omijając przy okazji drugi punkt kontrolny,dlaczego w takiej sytuacji nie było dyskfalifikacji wie tylko pan Zamana który ma gdzieś regulamin,były protesty i gwizdy na dekoracji,paranoja totalna.Na forum mazovii az sie gotowało bo jak to jest że zawodnicy wpadaja na metę i widzą na miejscu tych których wyprzedzili przed poligonem.wyniki zostały jakoś poprawione ale dym i niesmak będzie długo sie unosił bo poszło w eter że szacowny pan Zamana faworyzuje znajomych z dobrych klubów kórzy przeciez słono płacą za pakiety na cały sezon a pieniądz rzecz święta.Tyle że wszyscy słono płacą za start a organizator niespecjalnie sie przejął aferą która miała miejsce.

Druga rzecz to bałagan który pozostał na trasie,organanizator jest zobowiązany do posprzątania po sobie tymczasem szybko wszystko zwinięto,gruba kasa od miasta wzięta a śmieci zostały,na domiar złego p Zamana próbował wykorzystac WKR do sprzatniecia trasy w miare mozliwości no smiech na sali. WKR z tego co wiadomo odmówił wobec czego członkowie klubu mają podobno zawieszone rabaty na kolejne edycje maratonu. Widac dla pana Zamany liczy sie tylko kaska i marketing.Maratony co tydzień a obsługa ograniczona do minimum. Typowa impreza nastawiona na ilosc ,nie na jakośc. Dlatego mielismy w Olsztynie taki bałagan,szkoda bo sam maraton to mega przygoda dla nas,uczestników ,i tego nic nie zepsuje ale niech to wszystko ma ręce i nogi a nie cyrk na kołach.
Panie Lang zapraszamy do Olsztyna.

Trasa mega b. fajna, premia auto landu zostanie w pamięci wielu Ogólnie fajna impreza, ale... mam mieszane uczucia jeżeli idzie o całą organizacje, pomiary czasu..

Zastanawiam się jaką satysfakcje mają ludzie którzy skracali sobie trasę (szczególnie na poligonie pod wieżą ostry zjazd i podjazd)... a organizator i tak nie zwracał na takie przypadki uwagi. Niby to zabawa ale płacimy za start i zasady jakieś obowiązują.

Zabawa byla przednia, trasa fajna i mozna powiedziec, ze pogoda dopisala. Nawet nie zdawalem sobie sprawy, ze sa we mnie takie poklady energii i moge tak cisnac. Trasa roznila sie od tej, ktora jechalismy na objezdzie i wg. licznika miala niecale 30,5km. Od samego poczatku praktycznie do konca jechalismy razem z Honorem i pomagalismy sobie wzajemnie, to ja holowalem, to on a to innym razem zaczepilismy sie za kogos innego i tak udalo sie dojechac do masztu gdzie Honor wyprzedzil czlowieczka ja nie mialem gdzie i mi zniknal a potem strzalki od hobby (powinny miec inny kolor niz wykrzykniki oznaczajace \"uwaga\") mnie zmylily, co spowodowalo parenascie sekund straty i musialem wracac kawalek na trase co spowodowalo, ze Honor jeszcze uciekl a mi przyszlo wyprzedzac na podjezdzie. Do samej mety wyprzedzilem jeszcze jedna czy dwie osoby i efektem czego jest 12 miejsce w FM2 ok 30 sek za Honorem. Bardzo mi sie podobalo

podaje drugi link bo coś szwankuje chyba
jesli nie działa pierwszy ,klinkąc tutaj:


picasaweb.google.com/1165144171640781194.../5740221411478557522


Kto nie jechał może zobaczyc film z pierwszych km od startu,kamera jechała z 7 sektora czyli przed nami. Górka za Bartążkiem z premia Autolandu zaskoczyła wszystkich równo hehe

Dzięki wielkie za zdjęcia Marcin .

Gratuluję wszystkim wyników . Zabawa była przednia, pogoda prawdę mówiąc dopisała bo mogło być gorzej. Fajnie, że po raz kolejny mogliśmy się sprawdzić na trasie maratonu na naszych lokalnych dróżkach i górkach. Ci co nie jechali niech żałują. O!

Organizator niech się wstydzi bałaganu jaki pozostał, za rok będzie bieda, że nie ma pozwoleń na przejazd.