Wyprawa wzdłuż Dunaju

Ja przygotowałem sobie mapy (15 mapek) z prospektu Donauradwegfalter_2012 pobranego ze strony www.donauradweg.at/de/5-01/prospektbestellung.html
Ale rzadko z nich korzystałem. Trasy są bardzo dobrze oznakowane, jeździ nimi mnóstwo ludzi chętnych do pomocy tak że nie ma dużej potrzeby krzystania z map. Przekonasz się sam. Ponadto punkty informacji turystycznej są w każdym miasteczku i można korzystać z bezpłatnych map od nich. Można też pisać do infomacji turystycznej w Austrii z prośbą o przysłanie bezpłatnych prospektów. Uważam, że wystarczjąca jest każda poglądowa mapka np. ta
www.radtouren.at/sixcms/media.php/3210/donauradweg_karte.jpg
Problem może wystąpić przy wysokim stanie wody w Dunaju. Jak ja jechałem to były momenty, kiedy ścieżka była wyżej tylko 30, 40 cm od poziomu wody.

Już Ci zazdroszczę. Powodzenia!

Przeczytałam z zaciekawieniem Twoją relację z rajdu rowerowego wzdłuż Dunaju. Wybieram się tam w lipcu, ale nie mogę zdobyć przewodnika szlaków rowerowych do Passau i z Passau do Wiednia. Czy nie jesteś zorientowany gdzie można go zdobyć?

Krysia,ręczę Ci że ani w najbliżsżą niedzielę, ani w kolejną nie da się pojechać na rajd wzdłuż Dunaju. Wyrażnie napisałem w jakim celu powstał ten wątek. Dlatego proszę o nie zaśmiecanie go.

zapraszamy do kibicowania

A czy to oznacza, że ci co się nie ścigają mają siedzieć na pupach przed TV?

Krysia napisał:

Jak już spamujemy, to 27my jak 27my, ale i na ten weekend coś fajnie by było zmajstrować
Niekoniecznie zaraz Lidzbark Warmiński, ale...
))

w ten weekend jest puchar XC w lesie miejskim

Jak już spamujemy, to 27my jak 27my, ale i na ten weekend coś fajnie by było zmajstrować
Niekoniecznie zaraz Lidzbark Warmiński, ale...
))

Niedługo podam szersze info na ten temat.

27 maja (niedziela) jest bardzo dobrym terminem. Najlepiej start i powrót rowerem w Olsztynie.

... i tak z modrego Dunaju (ale tylko u źródeł) zrobiliśmy Drwęcę ... na pewno nie modrą ... i już.
P.S. Jak mawia dziadek : jestem za a ,,nawet za\'\'.

ufff, marcin. Brawa za zorientowanie się w sytuacji z \"konkurencyjnymi\" imprezami.

Nie powiem, że sam znajdę czas na tego \'dzikusa\', ale czasami szkoda \"odhaczyć\" fajną trasę na wycieczkę, na którą w tej klęsce urodzaju zdecydowałaby się malutka garstka. I wiadomo, że w nieoficlajnym i prawdziwie spontanicznym cyklu \'dzikusów\' nie chodzi o frekwencję, ale wg mnie warto ustawiać te wyjazdy także w odniesieniu do innych rowerowych inicjatyw.

jeszcze raz dzięki za zmiane terminu.

tak, 27 maja jest (toż to skandal! ) dniem wolnym od imprez rowerowych

Wyprawa nad Drwęce narazie jest pod znakiem zapytania,propozycje wyżej podanych terminów są nieaktualne bo kolidują z innymi imprezami.
Najbliższy weekend odpada bo w niedziele jest wyścig o Puchar WKR w Lesie Miejskim,za tydzień Dwubój Flisacki w sobotę,a niedziela...chyba jest wolna!
Mysle że byłby to najlepszy kompromis bo każdy kolejny wekend jest zajęty w kalendarzu.

Można odpuscic wyjazd pociągiem do Olsztynka i w niedzielę 27.05 ruszyc nad Drwęce z Olsztyna lub podjechac do Sząbruka pociągiem i z tamtąd na rowerach,technicznie i czasowo jest to mozliwe.
Dystans wyprawy w takim wariancie byłby ok 110km,myśle że dla zaawansowanych wycieczkowiczów nie będzie to problem,tymbardziej że rajd będzie całodniowy bo jest co zwiedzac.
Jakieś uwagi co do tego terminu?

Wielki szacun Tadeusz! Zgadzam się z Tobą - podstawa i zarazem najtrudniejsza część to chęci oraz umiejętność wcielania zamiarów w życie:)

Zbiorczo odpowiem.
Krzysztof - możliwości urlopowe to nie wszystko.Najwazniejsze to chcieć jechać. Przecież by przejechać przez całe Niemcy lub bardziej ulgowo z Pasawy do Bratysławy wystarczyło 3 dni urlopu na początku maja.
Ewa - napewno zdarzy się okazja do zaprezentowania większej liczby zdjęć. Myślę że szczegóły omówimy na najbliższym rajdzie.
Mirek - masz rację fajnie byłoby gdyby ludzie dzielili się wrażeniami z wypraw. Przecież tylko w jednym pociągu z Olsztyna oprócz mojej, były jeszcze dwie wyprawy rowerowe: trzyosobowy skład jechał eksplorować Wielkopolskę a jednoosobowy za to z dwoma rowerami - gdzieś na Lubelszczyznę. W jednym pociągu!
Krysia - jazda samemu to zawieranie kompromisów tylko ze sobą. Wstajesz kiedy chcesz, jedziesz kiedy chcesz i ile chcesz. A tak naprawdę - bardzo ciężko jest znaleźć kogoś chętnego na taką wyprawę.
Marcin - oczywista, że piszę się na rajd który zaplanowałeś.
I najważniejsze: Internet to potęga. Jest już kolega wstępnie zainteresowany wyjazdem. Szkoda że na razie nikt więcej nie ma ochoty. Trzy, cztery osoby to byłoby optimum.

Nasza Łyna i Drwęca to z porównianiu z Dunajem zaledwe małe strugi leśne ale tez mają swój niepowtarzalny klimat i urok trudno dostępnych miejsc.

W niedziele proponuje przygodowy rajd rowerowy w najbardziej dzike rejony Drwęcy poczynając od jej zródeł aż po rozległą pradolinę na północ od Rychnowskiej Woli,kto był na Złotych Górach może sie spodziewac podobnych widoków.Całośc otoczona lasami a bogata rzezba terenu sprawia że smiało mozna to nazwac Bieszczadami Północy.Rajd będzie całodzienny a wystartujemy z Olsztynka,powrót do Olsztyna w godz popołudniowych ok.16-17 .
Plan wyprawy jest gotowy,niedługo napisze cos więcej.

Poprawka dot.terminu wyjazdu:
Po konsultacjach wychodzi na to że najlepszym terminem będzie Sobota 02. czerwca- pociąg do Olsztynka odj.9:01
cdn

Ogromne gratki!
I podziwiam, że Ci się tak samemu chciało;-)

Super!
Dzięki, że podzieliłeś się z nami wrażeniami i fotkami

Brawka x 100!

tadeusz gratuluje udanej i pięknej wyprawy,to napewno jedno z tych miejsc do któtych chce sie wracac.
pzdr.

Gratulacje, tylko pozazdrościć Twojej wyprawy . Mam nadzieję, ze będzie powtórka z rozrywki i zaprezentujesz nam relację foto z tego ciekawego urlopu. Pozdrawiam

Bravo Tadziu ! Pozazdrościć ! Wyprawy ... a przede wszystkim możliwości urlopowych, he, he !