Wyprawa wzdłuż Dunaju
- tadeusz
- Autor
- Wylogowany
Mniej
Więcej
- Posty: 9
2012/05/13 21:00 - 2012/05/13 22:19 #3747
przez tadeusz
Wyprawa wzdłuż Dunaju was created by tadeusz
W ostatnią sobotę kwietnia wyruszyłem na dwutygodniową wyprawę rowerową.Plan był prosty: przejechać wzdłuż Dunaju od źródeł w Donaueschingen do Bratysławy. Dojazd w obie strony pociagiem, noclegi w kolejności wyboru to namiot na kampingu, hotel lub ostatecznie na dziko. Pogoda dopisała, deszcz padał kilka razy, najczęściej nocą. Koniec wyprawy to upały powyżej 30 stopni. Taka wyprawa to oprócz walorów krajoznawczych możliwość poznania wielu ciekawych ludzi.Sprawdziło się i tym razem.
Początek nudny. Szeroka kotlina pokryta łąkami i mała rzeczka
Po kilkudziesięciu km jest ciekawiej
Następny dzień to 1 maja - kilka festynów po drodze, Bawaria się bawi.
Dojeżdżam aż za Ulm.
Kolejne dni ciekawe - bardzo fajnie poprowadzona trasa, czeste wizyty w bawarskich miasteczkach
www.aktywnie.olsztyn.eu/images/fbfiles/images/DSCN4516.JPG[/img]
Tak często wyglądała trasa
Nocleg na kampingu. Z tyłu widać Niemca z którym ścigalismy się przez pół dnia; prowadzenie się zmieniało, później on gdzieś odpadł - ale jak przyjechałem na kamping to on już tam był
na stopniach Walhalli
A to już Austria
Na kampingu w Asch
Jedna z wielu sluź (w Ybss)
Przymiarka do zakupu nowego roweru i nakrycia głowy; niestety nie byłoby gdzie powiesić sakw. Zrezygnowałem
Twierdza w Melk
Pożegnalne zdjęcie z Oskarem, Hiszpanem z Bilbao (studiował rok w Poznaniu) z którym jechałem kika godzin. Oskar jechał z Wysp Brytyjskich do Turcji, tylko jak dla mnie za wolno. Wyprawy dają możliwość poznania wielu ciekawych, pozytywnie zakręconych ludzi - pierwszych poznałem już w pociągu z Olsztyna - pozdrawiam i ponawiam zaproszenie na wyprawę w sierpniu
Latarnia \"morska\" na Dunaju. Kolor czerwony świadczy, że jest na prawym brzegu. Chyba jedyna rzeka mająca takie latarnie
kilkadziesiąt km przed Wiedniem zaczyna się trasa winna. Degustacja -oczywiście z obowiązku reporterskiego
A to już Wiedeń i jego ścieżki rowerowe
I znowu obowiązki reporterskie - austriackie przepisy i specjalne słabe piwo umożliwiają napicie się tego szlachetnego napoju rowerzystom
Dojeżdżam do Bratysławy.Ostatnie 20 km dojazdu - przepiękne widoki na Bratysławę fantastycznie posadowioną na brzegu Dunaju. Piękna i klimatyczna starówka.Tu miała sie kończyć moja wyprawa, ale mam jeszcze kilka dni więc zmiana decyzji - jadę do Budapesztu, bez żadnego przygotowania, map, sprawdzenia możliwości powrotu, rozpoznania kampingów... na żywioł
Tu wjeżdżam na Węgry -na zdjęciu widać katedrę w Esztergom, pierwszej stolicy Węgier [img] [img]http://www.aktywnie.olsztyn.eu/images/fbfiles/images/DSCN4946-20120513.JPG[/img]
Tu kończy się ta część wyprawy - pierwsza część
Ostatni rzut oka na Dunaj. Z tej strony przyjechałem
A tam pojadę w sierpniu - aż do Morza Czarnego.
Pod warunkiem że znajdę współtowarzysza wyprawy.
I cała ta relacja po to została napisana
Początek nudny. Szeroka kotlina pokryta łąkami i mała rzeczka
Po kilkudziesięciu km jest ciekawiej
Następny dzień to 1 maja - kilka festynów po drodze, Bawaria się bawi.
Dojeżdżam aż za Ulm.
Kolejne dni ciekawe - bardzo fajnie poprowadzona trasa, czeste wizyty w bawarskich miasteczkach
www.aktywnie.olsztyn.eu/images/fbfiles/images/DSCN4516.JPG[/img]
Tak często wyglądała trasa
Nocleg na kampingu. Z tyłu widać Niemca z którym ścigalismy się przez pół dnia; prowadzenie się zmieniało, później on gdzieś odpadł - ale jak przyjechałem na kamping to on już tam był
na stopniach Walhalli
A to już Austria
Na kampingu w Asch
Jedna z wielu sluź (w Ybss)
Przymiarka do zakupu nowego roweru i nakrycia głowy; niestety nie byłoby gdzie powiesić sakw. Zrezygnowałem
Twierdza w Melk
Pożegnalne zdjęcie z Oskarem, Hiszpanem z Bilbao (studiował rok w Poznaniu) z którym jechałem kika godzin. Oskar jechał z Wysp Brytyjskich do Turcji, tylko jak dla mnie za wolno. Wyprawy dają możliwość poznania wielu ciekawych, pozytywnie zakręconych ludzi - pierwszych poznałem już w pociągu z Olsztyna - pozdrawiam i ponawiam zaproszenie na wyprawę w sierpniu
Latarnia \"morska\" na Dunaju. Kolor czerwony świadczy, że jest na prawym brzegu. Chyba jedyna rzeka mająca takie latarnie
kilkadziesiąt km przed Wiedniem zaczyna się trasa winna. Degustacja -oczywiście z obowiązku reporterskiego
A to już Wiedeń i jego ścieżki rowerowe
I znowu obowiązki reporterskie - austriackie przepisy i specjalne słabe piwo umożliwiają napicie się tego szlachetnego napoju rowerzystom
Dojeżdżam do Bratysławy.Ostatnie 20 km dojazdu - przepiękne widoki na Bratysławę fantastycznie posadowioną na brzegu Dunaju. Piękna i klimatyczna starówka.Tu miała sie kończyć moja wyprawa, ale mam jeszcze kilka dni więc zmiana decyzji - jadę do Budapesztu, bez żadnego przygotowania, map, sprawdzenia możliwości powrotu, rozpoznania kampingów... na żywioł
Tu wjeżdżam na Węgry -na zdjęciu widać katedrę w Esztergom, pierwszej stolicy Węgier [img] [img]http://www.aktywnie.olsztyn.eu/images/fbfiles/images/DSCN4946-20120513.JPG[/img]
Tu kończy się ta część wyprawy - pierwsza część
Ostatni rzut oka na Dunaj. Z tej strony przyjechałem
A tam pojadę w sierpniu - aż do Morza Czarnego.
Pod warunkiem że znajdę współtowarzysza wyprawy.
I cała ta relacja po to została napisana
Ostatnia2012/05/13 22:19 edycja: tadeusz od.
Proszę Zaloguj , aby dołączyć do konwersacji.
Czas generowania strony: 0.109 s.
- Jesteś tutaj:
- Home
- Forum
- Olsztyn. Aktywnie!
- Rajdy długie (zaawansowane)
- Wyprawa wzdłuż Dunaju