Rajd dziki nr 35 : Szukanie Barbórki i masełka cz.

Tak wyglądał mix trasy \"spiochów\" i \"rannych ptaszków\" -

www.endomondo.com/workouts/111077631

Czujesz bluesa Krysia ! o[

No ale serio po fakcie przeczytałam.
Sama mam ochotę na kiełbachę z ogniska-nie ma nic lepszego chyba do zeżarcia;-)))

A maselko czosnkowe bylo pyszne, wszyscy go zapamietali i kazdemu kojarzy sie z Toba, Krysia

Eh, Krysia, Krysia ! Przekuj na czyny. Nastawialiśmy się, że będziesz, z pamiętnym masełkiem co by tradycji stało się zadość, a Ty nawaliłaś i byliśmy niepocieszeni. Szkoda, jesteś barwną postacią i brakuje nam Ciebie !

ooo i dopiero teraz przeczytałam, że jednak łognisko...
Bym wpadła tradycyjnie na sam ogień)))kurka wodna

Nic dodać, nic ująć ale przydałby się jakiś komentarz. A teraz co i jak widział dziadek z moim skromnym ple, ple, ple :

Zimno było, temperatura zerowa, czyli niewiadomo jaka, frekwencja jakiej się nawet nie spodziewałem (widać ludziska chcą czas spędzać aktywnie), ruszyliśmy i zatrzymaliśmy się dopiero przy leśniczówce Mitelki, by okiem rzucić na płynącą dołem Pasłękę (przy okazji obszczekał nas pies ... dziadek mówi,że suka, he, he !).


Następny etap to Gietrzwałd (im dalej na północ, wszak jechaliśmy z południa, tym śniegu ciut było więcej), ze swoimi wieżami.


Tradycyjna herbatka w Domu Pielgrzyma, by odpocząć i rozgrzać się nieco. Tu spotkaliśmy się ze ,,śpiochami\'\', którzy niewypoczęci zostali na popas a my ruszyliśmy dalej na Rentyny, umawiając się ostatecznie na ,,miejscu ogniskowym\'\'.


Tu ,,Aleją Gwiazd i Solarów\'\' prowadzącą do Rezydencji Warmińskiej, statecznie poturlaliśmy się do Rentyn.



Rentyny po raz kolejny, tym razem późną jesienią, pusto i cicho, koty podrosły i się wyniosły.


W końcu ognisko ... ciężko było ale ...


... dzięki właściwemu podejściu się udało.


Ciężko, było, oj ciężko !


I kiełbaski można było upiec !


I wszyscy są zadowoleni !

Szkoda tylko, że nie dojechało masełko cz.

Dzisiejszy rajd w poszukiwaniu Barbary odbył się. Pogoda dopisała. Na miejscu zbiórki zjawiło się 11 cyklistów. W Gietrzwałdzie dołączyło do nas jeszcze 4 rowerzystów między innymi Wisia, Michał i Leszek. Natomiast w Gietrzwałdzie odłączyli się od nas Majkel oraz Tom. Cały rajd zakończył się ogniskiem w Lesie Miejskim. Na liczniku było około 70 kilosów. Dorzucam kilka fotek. Z pewnością Dziadek dorzuci swoje pięć groszy do fotogalerii.

szalik trzeba pewnikiem zabrać ze sobą obecny

Jasne Krysia ! Bez Ciebie i masełka cz. to nie będzie to samo ! Zjeżdżaj się !

Że ognisko ma być?

Obecny

Zbiórka w niedzielę 02.12.12. na parkingu przed Biedronką na ul. Bartąskiej o 8.00. W planach górniczo-hutnicze palenie Lasu Miejskiego ale najpierw trzeba będzie tam dojechać, najprawdopodobniej przez Stawigudę i Gietrzwałd.
Zjeżdżaj się kto może !