Rajd dziki - mix rowerowo - kajakowy

Dla mnie to nie tylko mix rowerowo -kajakowy, to przede wszystkim najlepsze w świecie towarzystwo. Dziękuję Ewuś za organizację, Darku za świetne fotki.
Ps. Należeliśmy z Radkiem do kajakarzy płynących slalomem , ale wszyscy na nas cierpliwie czekali-chyba

Było jak u Hitchcooka, na początku ulewa z groźnymi pomrukami burzy za horyzontem, a potem emocje już tylko rosło. Dla mnie najciekawszy był odcinek pomiędzy jez. Pawlik i jez. Świętym, podczas którego Marózka tworzy meandry bardziej przypominający zwrotnikowe namorzyny niż nasz swojski Las Warmiński. Przewrócone drzewa i mielizny sprawiały wrażenie nienaruszonej, dzikiej przyrody, jeszcze nie zniszczonej turystyczną działalnością człowieka. Trasa bardzo trudna, wymagająca dużej siły, wytrzymałości i dobrego zgrania obydwu wioślarzy. Pokonywanie ciasnych zakrętów z wartkim nurtem oraz częste przeciąganie kajaka ponad zatopionymi konarami dopełniały całość. Oj, nie był to zwykły spływ podczas którego rzeka leniwie prowadzi kajak i nic się nie dzieje - tutaj niektórzy walczyli o życie, no i żeby kajak płynął prosto………
Kilka zdjęć plus.google.com/photos/10599563546599124...thkey=CNaq0f2928SFfA

MIX uważam za bardzo udany. Mimo czarnowidztwa meteorologów uważam, że nam pogoda dopisała. Deszcz lekko pokropił w momencie wodowania kajaków i burza zaznaczyła swoją obecność na zakończenie spływu. W naszej wyprawie wzięło udział 17 osób. Osiemnasty był tylko z nami duchem w trakcie spływu, natomiast towarzyszył nam na rowerze do Plusek. Mowa o naszym koledze Leszku. Pomachał nam na pożegnanie białą chusteczką i przepowiadając same burze pojechał do domu. A my do wioseł. Na środku jeziora odśpiewaliśmy tradycyjne "Sto lat" dla naszego kolegi Pawłar, który obchodził urodziny. Nie obyło się również bez przygód. Dwóch kolegów wypadło z kajaka, przy uciesze całej reszty. Łatwo się śmiać z czyjejś krzywdy . Jakoś się pozbierali i kontynuowali spływ dalej. Na mecie czekał na nas Marcin i Piotrek (jak pisał Marcin w poście poniżej). To chyba ONI przywlekli za sobą burzę , która nas zmoczyła i lekko wyziębiła. Po dotarci do portu w Pluskach zawitaliśmy, w dawno nie odwiedzanym Złotym Strugu, by się posilić i ogrzać. Był z nami nasz fotoreporter i na pewno wrzuci foty na forum, by oddać czar naszego spływu

mam kilka fotek z rajdu, ja i Piotr nie braliśmy udziału w spływie kajakowym ale postanowiliśmy na rowerach dołączyć do grupy w miejscu gdzie wyjdą na ląd i udało sie dorwać kolegów i koleżanki nad jez.Świętym gdzie towarzystwo załadowało sie do busa i pojechało do Plusek na posiłek w Strugu.. tam też dotarliśmy po straszliwej ulewie która zmoczyła nas na gościncu niborskim. Wdrodze do Olsztyna na szczęście nie padało

plus.google.com/photos/11829722834695714...thkey=CMiZtK6yybSUTw

Proponuję trochę urozmaicenia, tj. rowery połączone z kajakami. Rowerem dojedziemy do miejscowości Pluski. Tam przesiądziemy się do kajaków. Trasa kajakowa z Plusek do Kurek (naprawdę piękna widokowo). Czas trwania spływu ok. 5 godz. Powrót na rowerach do Olsztyna.
Termin 21.06.2015r.
Zbiórka w dniu 21.06.2015r. o godz. 9.00 przy Biedronce na ul. Bartąskiej.
Zgłoszenia chętnych do dnia 17.06.2015r. do godz. 12.00 na mój tel. 501 036 785 (najlepiej smsem)
Cena - 30 zł. od osoby w kajaku.